Komunikacja Miejska Suwałki. Po bilet można będzie dzwonić

Taką usługę, już w kwietniu, chce wprowadzić spółka, która zarządza komunikacją miejską. - Liczymy na to, że wówczas więcej osób, także starszych, skorzysta z elektronicznej formy płatności - mówi Marek Giedrojć, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Suwałkach.

SMS-ów jest niewiele

Od ponad roku władze miasta zabiegają o to, by zwiększyć liczbę pasażerów w "empekach". Zmienione zostały godziny kursowania, trasy, a także wprowadzono nowe formy płatności za bilety. Można bowiem zapłacić za przejazd za pośrednictwem telefonu komórkowego. Wystarczy pobrać specjalną aplikację, w której wpisać numer linii oraz liczbę biletów.

Po potwierdzeniu PIN-em opłata zostanie dokonana. Usługę tę uruchomiono w październiku ub.r. , ale nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem. Korzysta z niej zaledwie ok. 150 osób w skali miesiąca, podczas gdy w ubiegłym roku autobusami komunikacji miejskiej jeździło ok. 250 tysięcy pasażerów miesięcznie.

Władze PGK przypuszczają, że usługa jest zbyt skomplikowana dla osób starszych i dlatego nie cieszy się dużym powodzeniem. Dlatego zamierzają uruchomić inną. - Będzie można zamówić bilet głosowo - wyjaśnia M. Giedrojć. - Wystarczy wybrać numer operatora i podać, jaką linią podróżujemy.

O szczegółach prezes rozmawiać nie chce. - Za wcześnie - uważa. - Jesteśmy w trakcie uzgodnień z operatorem.

Dodaje, że nowa usługa ma być wdrożona w drugiej połowie kwietnia.

Wciąż trzeba dopłacać

Nie ma natomiast szans na to, by pasażerom autobusów udostępnić bezpłatny dostęp do internetu. Usługa jest zbyt kosztowna. Z ofert operatorów wynika, że PGK musiałoby płacić ok. 2 tys. zł miesięcznie. Tymczasem komunikacja i tak jest deficytowa. Choć wzrasta liczba pasażerów, to w ubiegłym roku miasto musiało dołożyć do utrzymania "empeków" ok. 4,7 mln zł. To o ponad 200 tysięcy więcej niż rok wcześniej.

- To skutek podwyżki cen paliwa - twierdzi M. Giedrojć.