Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opieka nocna w województwie podlaskim. Lepiej w nocy nie chorować

Urszula Ludwiczak [email protected]
Nie brakuje pacjentów w ambulatorium białostockiego pogotowia ratunkowego przy ul. Poleskiej. To jedna z 18 placówek w regionie, gdzie udzielane są świadczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Wg dyrektora Bogdana Kalickiego, NFZ nie miał większych zastrzeżeń do funkcjonowania placówki.
Nie brakuje pacjentów w ambulatorium białostockiego pogotowia ratunkowego przy ul. Poleskiej. To jedna z 18 placówek w regionie, gdzie udzielane są świadczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Wg dyrektora Bogdana Kalickiego, NFZ nie miał większych zastrzeżeń do funkcjonowania placówki. W. Wojtkielewicz
Kontrola NFZ.

Odsyłanie chorych w nocy i święta do innych placówek przez wprowadzenie "rejonizacji", brak zespołu lekarsko-pielęgniarskiego, niekompletny sprzęt do ratowania zdrowia i życia - to tylko część grzeszków niektórych ambulatoriów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w naszym regionie.

Kontrolerzy podlaskiego oddziału NFZ sprawdzili działanie siedmiu z 18 placówek. Podobne kontrole odbywały się w marcu na zlecenie centrali NFZ w całym kraju. Były efektem tragicznych wydarzeń w Skierniewicach, gdzie zmarło 2,5-letnie dziecko, ponieważ lekarz nocnej opieki odmówił wyjazdu do niego.

Kontrole miały na celu m.in. sprawdzenie czy świadczenia są udzielane przez zespoły lekarzy i pielęgniarki zgodnie z grafikami i listami obecności. Sprawdzano też czy dostęp pacjenta do diagnostyki, gotowość użytkowania samochodu osobowego przez świadczeniodawcę oraz zapewnianie transportu sanitarnego są zgodne z deklaracja, jaką złożyła dana placówka w swojej ofercie do NFZ. Kontrolowano też sposób dokumentowania zgłoszeń na wizyty domowe i transport sanitarny oraz jak są udzielane porady telefonicznie, a także warunki lokalowe oraz wyposażenia w sprzęt i aparaturę medyczną.

W naszym regionie kontrole zostały przeprowadzone w gabinetach w Białymstoku, Wasilkowie, Mońkach, Kolnie, Łomży i Augustowie.

- We wszystkich dyżurowała co najmniej minimalna obsada, czyli jeden lekarz i jedna pielęgniarka na każde 50 tysięcy mieszkańców. Były też spełnione warunki lokalowe, dotyczące miejsca udzielania świadczeń oraz wyposażenia w sprzęt oraz aparaturę medyczną, a także dostęp do samochodu i prawidłowość prowadzenia rejestrów zgłoszeń na wizyty domowe i transport sanitarny - informuje Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ.

Ale np. u dwóch świadczeniodawców zastrzeżenia wzbudził brak dodatkowego zespołu lekarsko-pielęgniarskiego, który był zadeklarowany w ofercie, co było premiowane wyższą oceną w konkursie ofert. W dwóch przypadkach stwierdzono niezgodność osób faktycznie udzielających świadczeń z harmonogramami pracy stanowiącymi załącznik do umów, w jednym przypadku stwierdzono brak posiadanej specjalizacji przez lekarza. Kontrolerzy w jednej z placówek znaleźli też niekompletny zestaw przeciwwstrząsowy, w innej świadczeniodawca nie przedstawił dokumentów potwierdzających wykonywanie diagnostyki RTG i laboratoryjnej w ramach świadczeń udzielanych w zakresie nocnej opieki.

- Postępowania kontrolne jeszcze się nie zakończyły - informuje Adam Dębski. - Zespoły kontrolne przygotowują protokoły, do których świadczeniodawcy będą mieli prawo zgłosić swoje uwagi. Dopiero wówczas zostaną opracowane wystąpienia pokontrolne, które mogą się wiązać ze skutkami finansowymi dla kontrolowanych podmiotów. Potrwa to jeszcze kilka tygodni.

Za to centrala NFZ już zapowiada zmiany w zasadach kontraktowania świadczeń nocnej i świątecznej opieki. Wysoko premiowana ma być obecność pediatry w składzie lekarskim, podobnie cenione będzie zaplecze diagnostyczne, możliwość transportu i nagrywania rozmów.

- Te propozycje nie do końca do mnie przemawiają - przyznaje Bogdan Kalicki, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku, które ma kilka punktów nocnej opieki w regionie. - Przecież od 2014 r. to lekarze rodzinni mieli przejąć całą podstawową opiekę, łącznie z nocną. Zaczęto tworzyć nowy system, trwało wygaszanie specjalizacji z pediatrii. Pediatrów brakuje wszędzie, także u nas. Mamy takiego lekarza tylko w Białymstoku, w terenie ich nie ma. Nowe zasady mogą być polem do nadużyć. Np. szpitale mogą wykazać pediatrę, który w razie potrzeby zejdzie z dyżuru. Organizacja obecnego systemu nie jest zła, a za błędy w działaniu odpowiadają głównie ludzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna