Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostockie hospicjum dla dorosłych. Mniejsza kolejka potrzebujących

Urszula Ludwiczak [email protected]
Paweł Polewczak i Janusz Kiertowicz to jedni z podopiecznych hospicjum. - Na nic nie można tu narzekać, jest tu dużo lepiej niż w szpitalu, opieka doskonała, warunki bardzo dobre - mówią zgodnie. Wczoraj podczas uroczystego oddania do użytku obiektu, odwiedził ich m.in. arcybiskup Jakub.
Paweł Polewczak i Janusz Kiertowicz to jedni z podopiecznych hospicjum. - Na nic nie można tu narzekać, jest tu dużo lepiej niż w szpitalu, opieka doskonała, warunki bardzo dobre - mówią zgodnie. Wczoraj podczas uroczystego oddania do użytku obiektu, odwiedził ich m.in. arcybiskup Jakub. A. Zgiet
39 pacjentów może teraz objąć jednocześnie opieką białostockie hospicjum dla dorosłych. To o kilkunastu chorych więcej niż dotąd.

Potrzeby w zakresie opieki hospicyjnej w mieście są ogromne. Dlatego uruchomienie dodatkowych łóżek przynajmniej częściowo rozładuje kolejki po pomoc. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomoc wielu ludzi dobrej woli.

Nowy budynek hospicjum powstał bowiem tylko z ludzkiej ofiarności.
- To często "wdowi" grosz, nieraz na nasze konto wpływa 2,3 czy 4 zł z jednego procenta podatku - mówi Tadeusz Borowski-Beszta, prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum w Białymstoku. - Ale dzięki tym wszystkim darom serca i tym materialnym, i tym w formie życzliwości, możemy oddać do użytku nową część hospicjum.

Wybudowany wyłącznie z różnych datków, sposobem gospodarskim, nowy obiekt kosztował dotąd niecałe 4 miliony złotych (to około połowa wartości kosztorysowej obiektu). Pacjenci mogli wprowadzić się na razie na dwa piętra nowego budynku. Na jednym jest 8, na drugim 14 łóżek. Pokoje są jedno-, dwu- i trzyosobowe.

Każdy z nich jest wyposażony w łazienkę. W sumie 39 miejsc. Co ważne, podlaski oddział NFZ obiecuje, że za wszystkich pacjentów, których przyjmie teraz hospicjum, zapłaci.
Dotąd hospicjum miało tylko 23 miejsca przy ul. Sobieskiego i pięć w starym budynku przy ul. Świętojańskiej. Do nowego obiektu przeniesiono kilka osób z pobliskiego budynku, gdzie chorym było już bardzo ciasno i wszystkich pacjentów z obiektu przy ul. Świętojańskiej (który hospicjum zwraca miastu).

Przyjęto też kilkunastu chorych z kolejki. Chociaż udało się ją nieco rozładować, to nadal 12 osób czeka na przyjęcie do placówki. Niestety, liczba potrzebujących nie maleje.

Dlatego tak ważne jest, aby jak najszybciej oddać do użytku dalszą część inwestycji. Wtedy na łóżko i wyjątkową pomoc mogłoby liczyć nawet 60 najciężej chorych. - Kiedy nam się to uda, będzie zależeć od ofiarności społeczeństwa - mówi Tadeusz Borowski-Beszta. - Na razie oddaliśmy do użytku tylko jedną trzecią nowego obiektu.

Pacjenci do nowego budynku trafili już w kwietniu. Ale na uroczyste otwarcie czekano do 13 maja. To bowiem wyjątkowa data w historii hospicjum "Dom Opatrzności Bożej". 13 maja 1992 r. otwarto hospicjum stacjonarne przy ul. Świętojańskiej - pierwsze wówczas hospicjum w Polsce, a 13 maja 2002r. otwarto drugą placówkę "Domu Opatrzności Bożej" przy ul. Sobieskiego 1. Jedenaście lat później przyszła pora na kolejną uroczystość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna