Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaski NFZ. Można leczyć się w innym regionie. O zgodę pytać nie trzeba

Urszula Ludwiczak [email protected]
Opr. graf. R. Mogilewski
Coraz więcej chorych wybiera leczenie poza województwem.

Podlasianie coraz częściej leczą się w szpitalach i przychodniach poza naszym województwem. W ub.r. podlaski oddział NFZ wydał na te świadczenia 139 mln zł - o 20 mln zł więcej niż w 2011 r. Natomiast podlaskie placówki otrzymały za leczenie pacjentów z innych części kraju 99 mln zł w ub.r. i 83,5 mln zł w 2011 r.

Najwięcej osób z Podlaskiego leczy się w woj. mazowieckim (co kosztowało w ub.r. ponad 85 mln zł) i w warmińsko-mazurskim (ponad 18 mln zł). Do nas przyjeżdżają zaś mieszkańcy tych województw, ale w innej proporcji.
Zameldowani tutaj, ale uczą się lub pracują gdzie indziej

Ubezpieczony pacjent ma prawo wybrać dowolnego krajowego świadczenio-dawcę, u którego chce się leczyć i nie musi występować o zgodę do NFZ. Dlatego gdy np. w woj. mazowieckim na wizytę u kardiologa czeka się krócej niż w u nas, można skorzystać z usługi specjalisty z tego województwa. Potem oddziały NFZ dokonają rozliczeń między sobą.

- Powodem leczenia poza województwem - oprócz przypadków nagłych - jest różny adres zameldowania i faktycznego zamieszkania - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - To dotyczy np. studentów lub osób pracujących w innych województwach. Mamy też do czynienia z migracjami pacjentów z przygranicznych powiatów. Inna przyczyna to niewykonywanie niektórych procedur przez podlaskie lecznice - dotyczy to specjalistycznych badań lub zabiegów wykonywanych tylko w niektórych ośrodkach w Polsce.

Te niewykonywane w naszym regionie świadczenia to np. przeszczepy rogówki lub wszczepianie stymulatora struktur głębokich mózgu. O ile nie wszystkie świadczenia będą szybko u nas wykonywane, to jeszcze w tym roku badania PET (pozytonowa emisyjna tomografia komputerowa) ma uruchomić Białostockie Centrum Onkologii, dzięki czemu mieszkańcy regionu nie będą zmuszeni do wyjazdów do innych ośrodków.

Psychiatrów dziecięcych nie ma

Sporo pieniędzy podlaski NFZ wydaje też na psychiatrię dziecięcą. W naszym regionie nie ma bowiem żadnego psychiatrycznego oddziału szpitalnego dla dzieci, brakuje też poradni. W efekcie, 275 osób leczyło się w ub.r. poza województwem, co kosztowało blisko milion zł.

Jeszcze do niedawna Podlasianie musieli też korzystać poza województwem z rehabilitacji kardiologicznej. Teraz te usługi są i u nas.

Są też świadczenia, z których korzystamy poza województwem, choć wykonują je podlaskie placówki i korzystają z tego mieszkańcy innych województw. Tak jest np. z protezowaniem słuchu. Białostocka Klinika Otolaryngologii wykonuje pełen zakres tych zabiegów na najwyższym poziomie, ale okazuje się, że świadomość podlaskich chorych jest tu za mała.

Przyjeżdżają do nas sąsiedzi

Są też pacjenci, którzy właśnie do nas przyjeżdżają się leczyć. Najczęściej to mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego (w ub.r. za ich leczenie podlaskie placówki dostały 51 mln zł) i mazowieckiego (blisko 30 mln).

- Świadczenia, które przyciągają pacjentów spoza regionu do naszych szpitali, to m.in. świadczenia psychiatryczne, ortopedia (w tym wstawianie endoprotez) i zakład opiekuńczo-leczniczy dla dzieci, w tym dla wentylowanych mechanicznie - jeden z kilku w kraju - wylicza Adam Dębski.

Ponad 3,1 tys. pacjentów spoza regionu leczył w ub.r. Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku. Najwięcej było mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego, ale też np. 10 mieszkańców Opolszczyzny. Do szpitala przyjeżdżali m.in. na zabiegi z zakresu chirurgii, zajmującej się leczeniem patologicznej otyłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna