Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gaz w szkole: Trujący ślad prowadzi do ucznia

Mateusz Grzymkowski [email protected]
M. Grzymkowski
Niektórzy dostawali drgawek, mieli problemy z oddychaniem, wymiotowali - opowiadała przerażona Patrycja Świderska, uczennica I Liceum Ogólnokształcącego w Kolnie. - Na korytarzach czuliśmy dziwny swąd, jakby ktoś palił gumę, kilka osób mówiło o zapachu czosnku.

Wczoraj z placówki ewakuowano prawie 400 osób. 42 trafiły do szpitala. Wszystkiemu winny był gaz, który na szkolnym korytarzu został rozpylony prawdopodobnie przez ucznia. Na miejscu pracowali chemicy, strażacy i policjanci. Powołano sztab zarządzania kryzysowego.

Alarm po drugiej lekcji

Ewakuacja szkoły rozpoczęła się około godziny 9.40. Chwilę wcześniej uczniowie zaczęli skarżyć się na duszności i złe samopoczucie. Dyrekcja natychmiast wezwała służby ratownicze.

W ciągu kilku następnych minut budynek opuściły wszystkie osoby. Niemal 400 było pod obserwacją lekarzy w hali sportowej pobliskiego gimnazjum. 42 wymagały jednak hospitalizacji, ponieważ lekarze stwierdzili u nich zatrucie gazem.

- Była to substancja drażniąca drogi oddechowe - poinformował st. kpt. Marcin Janowski z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku. - Na razie nie jesteśmy w stanie ustalić, jaka dokładnie.

Mają w tym pomóc strażacy z białostockiej Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemicznego, którzy byli wczoraj na miejscu. Oprócz nich w pięciogodzinnej akcji brało udział dziesięć zastępów straży pożarnej, cztery ambulanse i policja.

- Natychmiast po tym zdarzeniu zaostrzyliśmy środki ostrożności w innych szkołach. Na szczęście udało się uniknąć paniki - powiedział Andrzej Duda, burmistrz Kolna.
Wczoraj lekarze poinformowali, że stan osób, które trafiły do szpitala, jest stabilny, a ich życiu nic nie zagraża.

Uczeń przekazał policjantom fiolkę

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że gaz prawdopodobnie został rozpylony na pierwszym piętrze przez jednego z uczniów szkoły. Z niepotwierdzonych informacji wynika również, iż jeden z chłopców przekazał policjantom znalezioną w kieszeni kurtki fiolkę. Rozbity szklany przedmiot został mu jakoby podrzucony.

Na razie funkcjonariusze nie potwierdzają tych doniesień, ani nie informują o nowych ustaleniach.
W ustaleniu sprawcy może pomóc szkolny monitoring.
- Rozmawiamy ze wszystkimi osobami, które mogą nam coś powiedzieć w tej sprawie - powiedziała asp. sztab. Joanna Makarewicz, oficer prasowy kolneńskiej policji.
- Winni muszą ponieść karę za to, co zrobili - denerwowała się Oliwia Stanisławska, uczennica I LO. - Z naszej klasy do szpitala trafiło aż pięć dziewczyn. Są pod kroplówkami. A przed nimi jeszcze przesłuchania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna