Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Giżycko. Salowe idą na bezrobocie

Magdalena Hirsztritt [email protected]
Od poniedziałku sprzątaniem oddziałów zajmuje się firma zewnętrzna, która zaproponowała salowym niższe wynagrodzenie niż otrzymywały dotychczas.
Od poniedziałku sprzątaniem oddziałów zajmuje się firma zewnętrzna, która zaproponowała salowym niższe wynagrodzenie niż otrzymywały dotychczas. sxc.hu
Sprzątaniem szpitalnych oddziałów zajęła się zewnętrzna firma.

Płacę 700 złotych kredytu, 150 złotych wydawałam na bilet miesięczny z Wydmin do Giżycka. Jak zarobiłabym 700 złotych, to do pracy chyba na piechotę musiałabym chodzić. A inne wydatki na życie? - pyta zrozpaczona Wiesława Dawidow.

Do piątku pani Wiesława pracowała jako salowa w giżyckim szpitalu. Od poniedziałku sprzątaniem oddziałów zajmuje się firma zewnętrzna, która zaproponowała salowym niższe wynagrodzenie niż otrzymywały dotychczas.

Protest salowych

- Moja mama tu pracowała, a ja, z przerwami, byłam zatrudniona od 1988 roku - opowiada Wiesława Dawidow. - To okropne i przykre, że odchodzę, ale takich warunków płacy przyjąćnie mogę.

Awantura w giżyckim szpitalu rozpętała się w poniedziałek. W pomieszczeniu dawnego szpitalnego oddziału ratunkowego zebrało się ok. 30 kobiet. Przyszły zaprotestować przeciwko niskim stawkom za pracę. Liczyły na to, że firma, która wygrała przetarg na sprzątanie, ugnie się pod ich żądaniami i podwyższy stawki.
Wcześniej sprzątaniem oddziałów zajmowało się ok. 40 kobiet. Większość zatrudniona była na umowy zlecenia i umowy na czas określony, które wygasły w piątek. Tego dnia firma sprzątająca zaczęła rekrutację. Pierwszeństwo miały mieć kobiety, które tam pracowały.

- Zaproponowano nam 6,50 zł za godzinę - mówią kobiety. Jak wyliczyły, zarobiłyby o kilkaset złotych miesięcznie mniej niż dotychczas.
Salowe w poniedziałek zaczęły protest, ale poprosiły też o pomoc i interwencję prezesa szpitala oraz giżyckiego starostę. Po negocjacjach firma zgodziła się na podniesienie stawki za godzinę o 50 groszy, a dla pracownic z największym stażem - o złotówkę.

We wtorek miały być podpisywane umowy z salowymi. Część przystała na nowe warunki. Około dwudziestu postanowiło nadal protestować w szpitalu.

Zaoszczędzą 56 tys. złotych

- Z jednej strony nie dziwię się tym paniom. Ale z drugiej wiedziały o restrukturyzacji naszego szpitala i o przetargu na sprzątanie - mówi prezes giżyckiego szpitala Krzysztof Bestwina. I dodaje, że niskie zarobki są bolesne, ale lepiej w ogóle mieć pracę niż iść na zasiłek dla bezrobotnych.
Wcześniej sprzątanie kosztowało szpital 160 tysięcy złotych miesięcznie. Firma, która wygrała przetarg zaproponowała 106 tysięcy. W związku z zamieszaniem były obawy, czy wywiąże się ze swoich obowiązków w poniedziałek i wtorek. Problemów jednak nie było. Część salowych zgodziła się na nowe warunki i zaczęła pracę, pozostałe sprzątaczki firma dowiozła z innych szpitali w regionie, które także obsługuje.

Redukcja kosztów, zmiany kadrowe

Giżycka lecznica od marca jest spółką samorządu powiatowego zarządzaną przez Grupę Nowy Szpital. Umowa opiewa na pięć lat. Zgodnie z założeniami w tym czasie lecznica ma wyjść z długów i się rozwijać. W zamian za to grupa stanie się współwłaścicielem szpitala.
Od początku wiadomo było, że dojdzie do redukcji kosztów. Szpital musi wyjść z długów, ale także podnosić jakość i rozszerzać zakres usług medycznych, kupować nowoczesny sprzęt.

- Powierzanie pewnych zadań firmom zewnętrznym to powszechna praktyka. W naszym szpitalu dotyczy to gotowania, prania, usług laboratoryjnych, a od poniedziałku także sprzątania - mówi Krzysztof Bestwina.
Prezes dodaje, że będą kolejne przetargi na usługi oraz dalsze zmiany kadrowe w lecznicy. Spółka ma bowiem zobowiązania finansowe, a jej celem jest jak najszybsze zbilansowanie strat i zysków i osiągnięcie dodatniego wyniku finansowego.

- Chodzi na przykład o utrzymanie czystości na zewnątrz obiektu, prace techniczne, takie jak malowanie, murowanie czy usługi administracyjne - obsługa prawna, informatyczna czy księgowa - mówi K. Bestwina. - Wielu dyrektorów szpitali w Polsce ma na głowie przysłowiową naprawę zepsutych rur. A szpital przede wszystkim powinien dobrze leczyć pacjentów - dodaje.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna