Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddają swoje ciała, by studenci mogli uczyć się anatomii

Urszula Ludwiczak [email protected]
sxc.hu
Nie ma lepszej metody do poznania ludzkiej anatomii, niż nauka na naturalnych preparatach.

Dzięki istniejącemu od trzech lat na białostockiej uczelni medycznej programowi świadomej donacji, coraz więcej osób decyduje się na ten niezwykle altruistyczny gest i chce, aby ich ciało po śmierci służyło nauce. Przez te trzy lata taki akt donacji podpisało ok. 20 osób. To ludzie w różnym wieku, od tych, co nie przekroczyli jeszcze trzydziestki po osoby po siedemdziesiątce. Są też np. małżeństwa, które zgodnie podejmują taką decyzję.

- Takich rzeczywistych donatorów, już pozyskanych dzięki programowi, mamy ośmioro - mówi prof. Janusz Dzięcioł, kierownik Zakładu Anatomii Prawidłowej Człowieka Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, który prowadzi program. - To zazwyczaj osoby zdrowe, ale mówiące, że nigdy nie wiadomo, co kogo spotka, dlatego porządkują swoje sprawy osobiste, majątkowe i doczesne, łącznie z tym, jaka jest decyzja odnośnie ciała po śmierci. Kieruje nimi chęć pomocy następnym pokoleniom. Aby zdobyły tyle wiedzy, która na odpowiednim poziomie umożliwi im właściwe leczenie. To bardzo altruistyczne podejście.

Program świadomej donacji zwłok na białostockim Uniwersytecie Medycznym ruszył wiosną 2010 roku. Ma on na celu zwiększenie ilości naturalnych preparatów tkankowych wykorzystywanych podczas nauki anatomii człowieka. Ideałem byłoby pozyskiwanie takich preparatów na bieżąco. Niestety, studenci medycyny w głównej mierze korzystają z preparatów, które mają kilkanaście lat. Tymczasem wieloletnie użytkowanie powoduje nieuniknione uszkodzenia mechaniczne, które z kolei sprawiają, że poszczególne struktury np. dany nerw czy naczynia wyglądają już inaczej.

Dlatego coraz częściej polskie uczelnie wdrażają programy świadomej donacji zwłok. To dobrowolne i bezinteresowne oddanie ciała po śmierci na rzecz nauki, na czas określony lub nieokreślony. Taki gest popiera kościół katolicki i prawosławny, które traktują go jako akt miłosierdzia.

- Nasi studenci są uczulani już na pierwszych zajęciach, dzięki komu mają możliwości nauki - mówi prof. Dzięcioł. - Są to młodzi, poważni ludzie, ale na wszelki wypadek przypominamy o szczególnym miejscu, w jakim się znajdują i uczulamy na godne zachowanie w stosunku do osób zmarłych, które podjęły wyjątkowa decyzje o przekazaniu swoich zwłok do celów dydaktycznych. Preparaty są szanowane, często służą do nauki dla wielu pokoleń.

Aby program realizować jak najlepiej, stopniowo remontowane są pomieszczenia zakładu. Zakończony jest już pierwszy etap, w przyszłym roku, dzięki przychylności władz uczelni, planowany jest drugi etap, bezpośrednio związany z tematem donacji.

Ci donatorzy, którzy wyrażą taką wolę, będą też wymieniani na tablicy pamiątkowej w zakładzie. Pierwsze nazwiska donatorów pojawią się tu już niedługo. Obok będą hasła: "To miejsce gdzie umarli uczą żywych" i "Ku pamięci potomnym, żeby spoczywali w pokoju".
Więcej informacji na: www.donacja.umb.edu.pl.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna