Jakie wymiary ma tablica rejestracyjna? Przy jakiej temperaturze powietrza trzeba zmienić opony z letnich na zimowe? Takie pytania pojawiają się na egzaminie teoretycznym na prawo jazdy. Kursanci narzekają na nowe zasady egzaminowania i twierdzą, że egzaminatorzy podczas egzaminu praktycznego oblewają za błahostki.
Co ciekawe, według raportu Forum Obywatelskiego Rozwoju, w budżetach ośrodków , w których kursanci zdają na prawo jazdy, najważniejszą pozycją są poprawkowe egzaminy praktyczne.
W przypadku Suwałk zysk z tego tytułu w ciągu sześciu lat wyniósł 9,1 mln złotych, co stanowiło aż 64 proc. całkowitych przychodów z egzaminowania na kategorię B.
4,5 tys. ełczan zdaje w Suwałkach
Forum Obywatelskiego Rozwoju zajmuje się ochroną wolności i promowaniem prawdy w opinii publicznej.
W raporcie zatytułowanym "Jak wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego maksymalizują własne przychody i utrudniają życie Polakom", wykorzystuje dane zebrane w latach 2007-2012 z 45 ośrodków w kraju.
W raporcie znalazły się również Suwałki, gdzie ełczanie najchętniej zdają prawo jazdy. W ubiegłym roku pojechało tam w tym celu ok. 4,5 tys. mieszkańców Ełku.
Autorzy raportu wnioskują, że mające monopol na egzaminowanie WORD-y celowo oblewają kursantów, zwiększając swoje zyski.
- W Polsce egzaminy praktyczne na prawo jazdy na samochód osobowy zdaje się rzadziej niż w innych państwach. Tę niedobrą praktykę umożliwia i zachęca do niej prawo, które stanowi, że całe wpływy z egzaminów, w tym egzaminów poprawkowych, stanowią środki do własnej dyspozycji ośrodków egzaminacyjnych - czytamy w raporcie.
Dyrektor suwalskiego WORD-u nie zgadza się z wnioskami zawartymi w raporcie.
- Oblewanie nie jest naszym celem. Poza tym my nie wymyślamy zasad egzaminowania, działamy na zlecenie państwa i jesteśmy zobligowani przez prawo. Każdy egzamin jest nagrywany. W ciągu kilku lat mieliśmy tylko jedną skargę od kursanta, którą udało się wyjaśnić - mówi Henryk Grabowski, dyrektor suwalskiego WORD-u. I dodaje, że ośrodek zajmuje od lat czołową pozycję w kraju pod względem zdawalności przy pierwszym podejściu.
Kolejna próba sporo kosztuje
W ciągu sześciu lat w ośrodku tym do poprawkowych egzaminów przystąpiło ponad 80 tys. osób.
Po wprowadzeniu zmian w styczniu tego roku, najgorzej jest z teorią, oblewa ją prawie połowa przystępujących do egzaminu.
W ubiegłym roku teorię zaliczyło 75,7 proc. kandydatów, a od 19 stycznia tylko 50,2 proc. Z praktyką jest jeszcze gorzej. Jazdę od 19 stycznia oblało prawie 60 proc. osób. A każda kolejna próba kosztuje. Za teorię trzeba zapłacić 30 zł, a za jazdę 140 zł.
- Trzy razy zdawałam testy. Do egzaminu praktycznego też podchodziłam trzy razy, ale jeszcze nie udało mi się go zdać. Miałam różnych egzaminatorów i faktycznie czasami jest tak, że na pewne błędy przymykają oko. Ale są również tacy, którzy w ciągu godziny oblewają po siedem osób i to na placu manewrowym - mówi Monika z Ełku.
Przypomnijmy, że zgodnie z nowymi zasadami pula pytań na egzaminie teoretycznym została zwiększona. Wcześniej było ich 500, teraz jest ok. 3 tys. i wszystkie są utajnione. Kandydaci na kierowców poznają je dopiero w chwili przystąpienia do egzaminu.
Prawidłowa jest tylko jedna odpowiedź. Po jej zaznaczeniu i przejściu do dalszych pytań nie można się cofnąć i poprawić odpowiedzi.
Czas na odpowiedź jest ograniczona. Kandydaci mają ok. 20 sekund na przeczytanie pytania, a także 15 na udzielenie poprawnej odpowiedzi. Aby zdać egzamin, trzeba uzyskać przynajmniej 68 punktów na 74 możliwych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?