Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pytanie do specjalisty: Jak jeść, żeby się nie przeziębić

(luk)
Doc. Lucyna Ostrowska, kierownik Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Doc. Lucyna Ostrowska, kierownik Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Archiwum
Jak zdrowo odżywiać się zimą i przeżyć święta, radziła podczas ostatniej audycji w białostockim Radiu Orthodoxia doc. Lucyna Ostrowska, specjalista dietetyki.

Czy zimą trzeba odżywiać się inaczej, niż w innych porach roku?

- Zawsze trzeba wiedzieć, co się je, dlaczego się je i w jakich ilościach powinno się jeść. Najlepiej dostarczać sobie produktów naturalnych, ze znanego źródła. Natomiast zima jest szczególnym okresem, gdy tracimy odporność lub jest ona obniżona, i musimy zadbać, aby ją zwiększyć. Trzeba też wiedzieć, jak bardzo energetycznie zwiększyć posiłki, żeby utrzymać temperaturę ciała, aby się nie przeziębić i nie marznąć.

Co najlepiej wpływa na odporność?

- Na odporność bardzo duży wpływ mają kwasy omega3, znajdujące się np. w oliwie z oliwek, ale też naszym krajowym oleju rzepakowym. Olej zawiera kwasy omega3, ale też potrzebną witaminę E. Zwiększając odporność musimy pamiętać o rybach: morskich, tłustych, które należy jeść dwa razy w tygodniu jako danie główne, zamiast mięsa. Można tu korzystać z ryb mrożonych. Najmniej polecam ryby w puszkach, bo to jest przetworzony i konserwowany produkt.
Aby w rybie zachować to, co najlepsze, warto ją "uparować" w specjalnym garnku lub upiec w pergaminie czy worku do pieczenia. Wystarczy dodać trochę ziół i oliwki, wstawić do piekarnika na 20-30 minut i mamy gotowy, pełnowartościowy produkt do spożycia.

Można też suplementować tran z dorsza czy wątroby ryb morskich - one też zawierają dużo cennych odpornościowych substancji, witaminy A, E.
Warto też jeść orzechy, ale w postaci jak najbardziej naturalnej, prosto z łupin, nie stare i zjełczałe i nie w soli, miodzie czy karmelu albo czekoladzie. Dawką leczniczą jest 20 gram, czyli kilka orzechów dziennie, a nie całe opakowanie 10 dag. Orzechy są bardzo kaloryczne, 100 gram laskowych ma 630 kcal, włoskich - 645 kcal. Dlatego najlepiej je jeść jako dodatek do sałatek, owsianki.

Które orzechy wybrać?

- Orzeszki ziemne i pistacjowe bardzo często są uczulające. Pistacjowe dodatkowo są najczęściej solone, a objawy alergii mogą pojawić się nawet po 2-3 dniach od spożycia. Najbezpieczniejsze są orzechy włoskie i laskowe. Nie wybierajmy też orzechów w czekoladzie - są wtedy sztucznie oblepione masą tłustą i słodką. W orzechu bardzo cenny jest magnez, a on nie lubi tłuszczu i cukru.

Gdzie szukać wzmacniającej odporność witaminy C?

- Dobrym źródłem jest lubiana przez wiele osób kapusta kiszona, która poza tym poprawia skład flory jelitowej, bakteryjnej, co też warunkuje naszą odporność. Dlatego jest jak najbardziej polecana.

Witaminę C znajdziemy też w owocach: jabłkach, cytrusach, ale też sokach (polecałabym zwłaszcza te z czarnej porzeczki). Warto też spożywać soki z kwaszonej kapusty, cebuli, a także jeść czosnek - dodawać go do różnych produktów. On oprócz wit. C ma kwas acetylosalicylowy, który w sposób naturalny działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo.

Witamina C jest też w ziemniakach. Jest tam też potas, który pozytywnie wpływa na pracę serca. Najlepiej je gotować je w całości, witaminy C najwięcej jest bowiem pod skórką. Ale nie jedzmy ich nadmiernych ilości. 2-3 ziemniaki do obiadu zupełnie wystarczą.

Kiedy najlepiej jeść owoce?

- Nie powinno się jeść owoców po dużych posiłkach, jak obiad czy świąteczne śniadanie, bo po dostarczeniu organizmowi najpierw produktów białkowo-tłuszczowych, może zachodzić fermentacja. Owoce powinno się jeść raczej jako danie na podwieczorek czy drugie śniadanie, najlepiej do godz. 17, bo potem gorzej metabolizują, fermentują i odkładają się w postaci tkanki tłuszczowej.

Gdzie poza orzechami szukać magnezu?

- W kakao i ciemnych produktach, typu kasze, ciemne pieczywo. Magnez nie lubi środowiska tłuszczu i cukru, a u nas kakao zazwyczaj podawane jest z mlekiem i cukrem. Warto rozważyć, czy nie wrócić do tego, co było popularne przed laty: kogla-mogla, czyli surowego jajka z dodatkiem niewielkiej ilości cukru i kakao. To było bardzo dobre źródło magnezu. Ale teraz wszyscy boją się surowych jajek i salmonelli. Jeśli ma się jednak jajka z pewnej hodowli kur, warto o takim koglu-moglu pomyśleć. Można też pić kakao z dodatkiem wody, zamiast mleka. Chociaż lepiej wypić je z mlekiem, niż w ogóle nie dostarczać sobie magnezu.

Co jest dobre na rozgrzanie po przyjściu zimą do domu z podwórka?

- Różnica temperaturowa wpływa wtedy na apetyt. Wypicie ciepłej herbaty albo zjedzenie zupy, pomaga opanować szok termiczny i zapewnia energię, przez co organizm nie domaga się czegokolwiek do zjedzenia. Jeśli nie napijemy się czegoś ciepłego, sięgniemy po wszystko, co będzie w zasięgu ręki, a to zazwyczaj niezdrowe przekąski.

Herbatę najlepiej pić zieloną i czerwoną, czarna nie jest dla wszystkich, bo bardzo wypłukuje magnez. Można też pić herbaty ziołowe: miętowe, pokrzywowe, rumiankowe.

Czy zimą warto korzystać ze sklepowych mrożonek i przetworów takich jak dżem?

- Najlepiej mieć własne przetwory, ale jak ktoś nie zdążył, to jak zje tego dżemu 3-4 łyżki tygodniowo, najlepiej niskosłodzonego, to nie zaszkodzi. Warto natomiast korzystać z mrożonek, one są dobrym wyjściem, gdy tych surowych warzyw i owoców mamy w sklepach niewiele. Nawet biorąc pod uwagę, że podczas procesu mrożenia część witamin jest tracona.

Która wigilijna potrawa jest najbardziej kaloryczna lub niezdrowa?

- Jednodniowy błąd żywieniowy dużo nie zmienia w organizmie, ale w okresie świąt i sylwestra błędy przez 7 dni, to już niedobrze. Trudno powiedzieć, która potrawa będzie najbardziej kaloryczna - potraw jest bardzo dużo, są różnorodne. Wszystko zależy, jak będą przyrządzane, bo nawet ze śledzia można zrobić potrawę wysokokaloryczną, gdy dodamy 30 proc. śmietanki.

Czy 1,5-rocznemu dziecku można dać do spróbowania wszystkie wigilijne dania?

- Takie dziecko może być jeszcze karmione piersią, lepiej będzie, jak tych dwunastu potraw spróbuje mama i "przekaże" smak z pokarmem swemu dziecku. Jeśli jednak dziecko nie jest już karmione piersią, nie zalecałabym jednego dnia próbowania wszystkich nieznanych smaków, a tym bardziej obciążania na noc tyloma pokarmami tego małego brzuszka… Na pewno nie jest to wskazane!

Jakie są najlepsze sposoby na przejedzenie?

- Po prostu dużo nie jeść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna