Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WOŚP 2014 Ełk. Na ulicach miasta kwestowało około 200 wolontariuszy

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Chętnych do wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie brakowało. Wśród nich byli również Julia i Adrian (z prawej).
Chętnych do wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie brakowało. Wśród nich byli również Julia i Adrian (z prawej).
Strażacy, harcerze, dorośli ełczanie i uczniowie zbierali w niedzielę pieniądze na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Jak mówią wolontariusze, ełczanie chętnie wrzucają pieniądze do puszek. Ale po tegorocznej edycji ełckiej Orkiestry pozostanie lekki niesmak. Na sobotnią aukcję fantów podarowanych przez znane osoby nikt nie przyszedł.

W tym roku Orkiestra zagrała już po raz 22. Wolontariusze pod wodzą Jurka Owsiaka zbierali pieniądze na specjalistyczny sprzęt dla dziecięcej medycyny ratunkowej i godnej opieki medycznej seniorów. W akcję po raz kolejny bardzo chętnie zaangażowali się również ełczanie.

W niedzielę na ulice wyszło około 200 wolontariuszy. Część z nich, tak jak Łukasz Wysocki, po raz kolejny.

- Cała nasza rodzina zaangażowała się w Orkiestrę. Tata jest szefem ełckiego sztabu, a ja zbieram pieniądze. Na ulice wyruszyliśmy już o 8 rano - mówi Łukasz Wysocki.
Z charakterystycznymi puszkami i czerwonymi serduszkami kwestowali też harcerze, strażacy i uczniowie. Mimo deszczowej i wietrznej pogody dobre humory ich nie opuszczały.

- Jestem wolontariuszką po raz pierwszy i jest świetnie - mówi Karolina Pawełkowska.
Jak na widok wolontariuszy reagują ełczanie?

- Z daleka już się uśmiechają. Nie trzeba nic mówić, tłumaczyć. Każdy wie o co chodzi i chętnie wrzuca pieniądze do puszek - opowiada Łukasz Wysocki.
I jak dodaje, są też osoby, które pieniądze do puszek wrzucają kilka razy.

- To jest bardzo fajna akcja. Ten sprzęt, który kupowany jest za pieniądze Orkiestry widać dosłownie wszędzie. To tym bardziej zachęca do wrzucenia pieniążka do puszki - uważa Łukasz Grzegorczyk.

- Co roku wspieram Orkiestrę. Gdy moje dzieci leżały w szpitalu, też korzystały ze sprzętu kupionego przez Owsiaka. Nie mam pojęcia, czy gdyby nie Orkiestra, byłby on na oddziałach. Dlatego warto pomagać. A 5 czy 10 zł to nie majątek. Tyle ile daje się na tacę w kościele - mówi Elżbieta Bukowska.

Podczas wczorajszego Finału ełczanie mogli pomóc również w inny sposób. Wystarczyło przyjść do Ełckiego Centrum Kultury. W środku występowali uczniowie Szkoły Muzycznej, można było pograć w piłkarzyki czy wziąć udział w warsztatach. Do specjalnego stoiska mogły zgłaszać się również osoby, które chciały zarejestrować się w bazie potencjalnych dawców szpiku. Wystarczyło jedynie wypełnić prosty formularz i samodzielnie pobrać wymaz z buzi.

- Chętnych nie brakuje. Mamy godzinę 15 i zarejestrowaliśmy już około 50 osób - powiedziała nam Beata Różańska.

Ile pieniędzy udało się zebrać podczas 22. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Ełku dowiemy się w poniedziałek po południu. Ale wiadomo, że po tegorocznej akcji zostanie niesmak. W sobotę w restauracji Janus miały odbyć się licytacje fantów. - Niestety nikt nie przyszedł. Było nam trochę przykro, że nasza praca, przygotowania poszły na marne - mówi Piotr Wysocki, szef ełckiego sztabu WOŚP. - Z tego powodu aukcje prowadziliśmy w niedzielę między koncertami.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna