Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mija 1,5 roku. Dopiero widać koniec sprawy byłych szefów straży pożarnej

(tom)
Archiwum
Kilkudziesięciu świadków zostało już przesłuchanych. Obrona wniosła jednak o powołanie kolejnych. Mimo to, w przyszłym miesiącu proces byłych komendantów augustowskiej straży pożarnej może się zakończyć.

O tej głośnej w 2011 r. sprawie opinia publiczna zdążyła już zapomnieć. A kiedyś mówiła o tym cała Polska. Przeciwko komendantowi Marcinowi P. i jego zastępcy Arkadiuszowi P. zbuntowali się podwładni. Zarzucili, że byli wykorzystywani jako darmowa siła robocza. Mieli, m.in., pracować przy domu komendanta, pomagać w przeprowadzce, dowozić alkohol na prywatne imprezy. Służbowy sprzęt był też wykorzystywany na rzecz różnych instytucji. Zastępca miał też od podwładnych wymuszać, by oddawali część nagród finansowych. Strażacy czuli się także poniżani. Szefowi mieli ich wyzywać od "gejów" i "debili".

Pod koniec 2011 r. prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Marcinowi P. przedstawiła 18 zarzutów, a jego zastępcy - 11. Oskarżonym, którzy w straży pożarnej już nie pracują, grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Zanim proces ruszył, minęło kilka miesięcy. Głównie z tego powodu, że wcześniej z rozpatrywania tej sprawy wyłączyli się augustowscy sędziowie. Prokuratorski akt trafił więc ostatecznie do Suwałk.

Pierwsze posiedzenie sądu odbyło się w maju 2012 r. Potem wzywano kolejnych świadków. Było ich w sumie kilkudziesięciu. Sąd przesłuchał do tej pory wszystkie osoby zawnioskowane przez prokuraturę. Ale obrońcy wystąpili o powołanie kolejnych. Mają być przesłuchiwani podczas dwóch posiedzeń zaplanowanych na luty.

Nie jest jednak wykluczone, że pod koniec tego miesiąca przewód sądowy zostanie w końcu zamknięty.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna