Mieszkańcy żądają tomografu. Piszą petycje do NFZ

W piśmie domagają się podpisania kontraktu na badania tomograficzne. Także władze miasta i powiatu żądają zmiany decyzji Narodowego Funduszu Zdrowia. Ich stanowiska trafią do Funduszu w najbliższych dniach.

Badania tomograficzne wykonuje w Augustowie firma Voxel. Jednak jej umowa z NFZ kończy się w lutym. Władze spółki nie podpisały kolejnej, ponieważ Fundusz chce obniżyć o 40 proc. dotychczasową stawkę.

- Chcemy zmobilizować świadczeniodawcę, by kupił urządzenie lepszej jakości - wyjaśnia Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - Będzie bezpieczniejsze dla pacjentów, a badania - bardziej precyzyjne. Stąd wzięła się propozycja obniżenia stawki.

Dębski dodaje, że wiele firm posiada tomografy bardzo dobrej jakości. Utrzymanie dla wszystkich takich samych stawek za usługę byłoby niesprawiedliwe.

Jednak Voxel nie chce znowu inwestować. Przypomina, że we wrześniu ub.r. wymienił tomograf, o czym informował NFZ.

- Jeżeli urzędnicy uważali, że urządzenie nie jest wystarczająco dobre, to powinni nas o tym poinformować - mówi Dariusz Pietras, wiceprezes spółki. - Ponieśliśmy spore koszty, wynikające choćby z montażu.

Dodaje, że Voxel posiada sieć poradni tomograficznych, w których działają urządzenia tej samej jakości jak w Augustowie.

- Tam w żadnym przypadku nie proponuje się nam obniżenia kontraktu - dodaje Pietras. - Pozostaje on na tym samym poziomie co ubiegłoroczny. Zaczynam podejrzewać, że w przypadku białostockiego oddziału nie decydują względy merytoryczne, tylko uprzedzenia.

Brak umowy na badania tomograficzne oznacza, że augusto-wianie - aby je wykonać - będą musieli jechać do Suwałk lub odległego o 120 km Białymstoku. W obu przypadkach czekanie na badanie trwa kilka miesięcy.

- Skandal - irytuje się augustowianin Andrzej Chmielewski, który organizuje akcję protestacyjną. - Sprawdziłem, że w grajewskim szpitalu znajduje się tomograf jeszcze gorszej jakości niż u nas, a tam kontrakt nie został zmieniony.

Podpisania umowy domagają się od NFZ także augustowskie władze.

- Nie pozwolimy, by traktowano nas jak ludzi gorszej kategorii - mówi radny powiatu, Władysław Rukściński.