Wicestarosta Jarosław Szlaszyński ma nadzieję, że nowy właściciel nie zapomni o podróżnych.
- Dobrze byłoby, gdyby podstawowe funkcje dworca były realizowane - mówi wicestarosta Jarosław Szlaszyński. - Wielu turystów, a także klientów sanatorium przyjeżdża do nas pociągami.
Zbudowany w 1902 roku obiekt znajduje się na liście zabytków. Od kilku lat jest wykorzystywany tylko w części.
- Pół godziny przed odjazdem pociągu czynna jest kasa, ale nie dotyczy to wszystkich kursów - mówi radny Marcin Kleczkowski. - Poczekalnia natomiast raz jest otwarta, a raz - nie. Poza tym, pomieszczenie nie jest ogrzewane. Równie dobrze ludzie mogliby oczekiwać na przyjazd pociągu pod wiatą.
Pierwszą próbę sprzedaży obiektu PKP podjęło cztery lata temu. Najpierw zaproponowało transakcję władzom miasta. Te nie były zainteresowane. Głównie dlatego, że właściciel nie chciał sprzedać całej posesji, tylko 14-arową, ograniczoną peronem i drogą działkę oraz wymagający sporych nakładów finansowych budynek. W takiej sytuacji nieruchomość została wystawiona na licytację.
Trzy przetargi zostały unieważnione, ponieważ nie zgłosił się ani jeden oferent. Budynek oszacowany na ok 128 tysięcy złotych plus VAT udało się sprzedać dopiero w drodze negocjacji. Jak mówili przedstawiciele PKP, sprzedane wcześniej dworce są różnie wykorzystywane. W niektórych powstają markety, w innych - lokale mieszkalne.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
