Dworzec kolejowy w Suwałkach. Powstanie tylko stacja?

Bo PKP na większą inwestycję pieniędzy wykładać nie zamierza. Tymczasem suwalski przedsiębiorca dysponuje koncepcją adaptacji na dworzec istniejącego już budynku. Dla wszystkich byłoby taniej, a miasto zyskałoby efektowny obiekt.

- Poprzedni prezydent Suwałk bardzo pozytywnie odnosił się do tego pomysłu - opowiada przedsiębiorca Tadeusz Buchowiecki. - Podobnie jak konserwator zabytków oraz przedstawiciele PKP. Teraz jednak sprawa zupełnie przycichła.

Miejsce w szczerym polu

W związku z budową trasy Rail Baltica w Suwałkach zmieni się układ torów. Nie będą one, jak obecnie, prowadzić do centrum miasta. Dotychczasowy dworzec znajdzie się więc poza torowiskiem i stanie się bezużyteczny. Trzeba postawić nowy obiekt. PKP PLK deklaruje przeprowadzanie inwestycji w Suwałkach w latach 2018-2020.

Przedstawiciele tej firmy mówią jednak o "przystanku lub stacji pasażerskiej". Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza nie ma wątpliwości, że PKP dworca nie zbuduje. - Takimi inwestycjami próbuje raczej obciążać samorządy - mówi. - Jednak w licznych na przestrzeni ostatnich lat rozmowach władz miasta z przedstawicielami kolei ta sprawa nie została na razie jednoznacznie rozstrzygnięta.

Ustalono natomiast lokalizację stacji. Ma się znajdować w pobliżu ulicy Sejneńskiej, ale w tzw. szczerym polu. J. Filipowicz twierdzi, że takiego wyboru dokonało PKP. Natomiast Maciej Dutkiewicz z PLK informuje, iż podobne decyzje zawsze są uzgadniane z władzami miasta.
Inwestor by się pewnie znalazł

Dawną elektrownię przy ul. Sejneńskiej, znajdującą się przy samych torach, T. Buchowiecki kupił od prywatnej osoby w 2002 r. Trzy lata później Maciej Augustynowicz z Zakładu Projektowania Architektonicznego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technicznego w Szczecinie sporządził projekt adaptacji zabytkowej elektrowni na dworzec. - Nawet nie wiedziałem, że coś takiego powstaje - mówi T. Buchowiecki. - Dostałem już gotowe opracowanie.
Przewiduje ono adaptację istniejącego budynku, budowę peronów oraz parterowego łącznika między nimi a dworcem. W tym ostatnim znajdzie się nie tylko poczekalnia, ale i część handlowa. - To byłoby coś na kształt dworcogalerii - podsumowuje T. Buchowiecki.

Zdaniem przedsiębiorcy atutem takiego rozwiązania są nie tylko koszty, ale też położenie obiektu. Znajduje się przy ulicy, nie trzeba budować nowych dróg dojazdowych. - Sądzę poza tym, że gdyby zapadła decyzja o lokalizacji dworca w tym miejscu, znalazłby się prywatny inwestor zainteresowany choćby częścią handlową.

Jeszcze w 2009 r. ten pomysł był przez prezydenta Gajewskiego poważnie rozważany. Prezydent jednak zmarł. Od tego czasu władze miasta jakby odłożyły projekt na półkę.

Za mało miejsca na tory?

J. Filipowicz mówi, że dworca w byłej elektrowni nie może być, bo jest tam za mało miejsca na odpowiednie torowisko. Takie, jak twierdzi, było też stanowisko PKP. T. Buchowiecki uważa jednak, że nikt po prostu gruntownie tej propozycji nie przeanalizował. - Myślę, że warto do tego wrócić - mówi. - Bo inaczej 70-tysięczne miasto nigdy pewnie nie doczeka się prawdziwego dworca kolejowego, a pasażerowie będą musieli się zadowolić się jakąś stacyjką.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje