Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu cierpieli i ginęli ludzie. Setki budynków kryją tragiczną historię [WIDEO]

Andrzej Zdanowicz [email protected]
Dyrekcja białostockiego IPN chce, aby w dawnej siedzibie UB w Sokółce powstało muzeum, które upamiętniłoby ofiary represji władz komunistycznych
Dyrekcja białostockiego IPN chce, aby w dawnej siedzibie UB w Sokółce powstało muzeum, które upamiętniłoby ofiary represji władz komunistycznych M. Tochwin
Ubecy najpierw pytali zatrzymanego, czy należy do tajnych organizacji. Gdy zaprzeczał, bili go kolbami lub gumą.

Takie dramatyczne sceny rozgrywały się w budynku, który znajduje się przy ul. Dąbrowskiego 12 w Sokółce. W tej kamienicy z okresu międzywojennego, w latach 1944-1956 znajdowała się siedziba Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Sokółce. Jego funkcjonariusze brutalnie zamordowali co najmniej kilkadziesiąt osób.

- Większość z nich nie wytrzymała tortur stosowanych w czasie przesłuchań, a na niektórych wykonano samowolne egzekucje - opisywał Marcin Zwolski z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który niedawno wydał książkę "Śladami zbrodni okresu stalinowskiego w województwie białostockim".

Zabitych chowano albo na terenie należącym do UB, albo w byłych koszarach, gdzie w czasie II wojny światowej mieścił się obóz karny, a później - wysypisko śmieci. Zwłoki pomordowanych topiono też w ustępach koszar wojskowych. W latach 60. podczas robót ziemnych przy dawnej siedzibie UB w Sokółce wykopano niezidentyfikowane kości. Do dziś w tym budynku, należącym obecnie do gminy, są ślady tych zbrodni.

Takich miejsc kaźni w Sokółce, Suwałkach, Łomży, Białymstoku i innych miejscowościach w regionie są setki, ale w żaden sposób nie są one oznaczone.
- Często, przechodząc obok tych budynków, nie wiemy nawet, jaką tragiczną historię one kryją - mówił podczas wczorajszej konferencji Zwolski. Białostocki IPN chce ocalić pamięć o ofiarach represji stalinowskich. - W wielu tych miejscach nie ma nawet żadnej tablicy, która by upamiętniała te ofiary - powiedziała Barbara Bojaryn-Kazberuk, dyrektor białostockiego oddziału IPN. - Czas to zmienić.

Takie miejsce znajdowało się także w Białymstoku przy ul. Ogrodowej 2.

Wspólnie z wojewodą podlaskim Maciejem Żywno, dyrektor IPN zaapelowała do podlaskich władz samorządowych, by zadbały o upamiętnienie miejsc w których dokonano zbrodni. Wkrótce do każdego samorządu trafi list w tej sprawie oraz książka Marcina Zwolskiego.
- Pomysł upamiętnienia ofiar UB jest bardzo dobry - stwierdził Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki. - Będziemy musieli jednak zastanowić się, w jaki sposób to uczynić.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna