Chciałem go podnieść i posadzić na fotelu. Pytałem jego żonę Aśkę, kto to zrobił, ale ona nic nie odpowiadała - wyjaśniał przed Sądem Okręgowym w Białymstoku Andrzej K.
Prokurator oskarżył 49-latka o to, że w ubiegłym roku ciężko pobił drewnianym stołkiem mężczyznę, u którego pomieszkiwał. Na rozprawie mężczyzna się nie przyznał do winy , ale wyjaśniał co się wtedy wydarzyło. W jego wersji w mieszkaniu przy ul. Barszczańskiej w Białymstoku trwała kilkumiesięczna libacja alkoholowa. 22 maja 2013 roku mieli pić od rana. Ok. 16 Andrzej K. poszedł do swojego mieszkania. Następnego dnia wrócił do znajomych by "poleczyć się z kaca". Wtedy miał znaleźć krwawiącego gospodarza, który ostatecznie zmarł.
Świadkowie zeznawali, że na osiedlu Andrzej K. chwalił się, że śmiertelne pobił mężczyznę, a na ubraniu 49-latka odkryto krew ofiary.
Andrzejowi K. grozi do 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?