Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 1/3 budynków w regionie nie ma kompletu podstawowych instalacji

ika
Jest lepiej niż 12 lat temu, ale i tak jesteśmy na końcu kraju.

Mamy XXI wiek, ale blisko 35 proc. zamieszkanych budynków w woj. podlaskim nie ma kompletu podstawowych instalacji technicznych, tj. wodociągu, kanalizacji i centralnego ogrzewania. Dla porównania: w kraju to tylko 23,4 proc. Takie dane wynikają z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań.

Blisko 9,4 tys. budynków (4,9 proc.) nie ma dostępu do wodociągu. 29,2 tys. (15,3 proc.) kanalizacji, a do ciepłej bieżącej wody i centralnego ogrzewania - 65,2 tys. (34 proc.).
Gorzej jest zdecydowanie na wsi. Budynki z kanalizacją stanowią jedynie 78,4 proc., a w miastach - 95 proc. Pozytywnie wyróżnia się tu zwłaszcza pow. augustowski, Łomża i Białystok. Najsłabszy dostęp jest zaś w powiatach: kolneńskim (38,8 proc.), łomżyńskim (43,3 proc.) oraz siemiatyckim (46 proc.).

- To stygmatyzuje nasz powiat, ale nie widzę uzasadnienia - komentuje Mikołaj Mantur, starosta powiatu siemiatyckiego. - Nie wszystkie wsie są jeszcze skanalizowane. Ale mieszkańcy mogą dostarczać ścieki do oczyszczalni, które są w każdej gminie. Poza bardzo odległymi zabudowaniami kolonijnymi, wszystkie gminy są zwodociągowane.
Według GUS siemiatycki jest jednym z niewielu powiatów w Podlaskiem, gdzie jest w miarę powszechny dostęp do gazu z sieci. W ogóle nie ma go sokólski, sejneński i suwalski.
W ramach NSP, ankieterzy spisali ponad 191 tys. budynków mieszkalnych, głównie jednorodzinnych. 4,4 tys. nieruchomości wzniesiono jeszcze przed 1918.

Warto zaznaczyć, że brak dostępu do kanalizacji nie oznacza automatycznie "wychodków" na podwórzu. Zamiast centralnego ogrzewania z sieci, mieszkańcy korzystają np. z własnych kotłowni. Dr Artur Modrzejewski z Wydziału Prawa UwB uważa jednak, że dostęp do instalacji techniczno-sanitarnych powinien być w regionie większy.

- Za znaczną część infrastruktury odpowiadają władze lokalne. Barierą są oczywiście środki finansowe. Ale trzeba pamiętać, że nie zawsze uzasadnione jest ekonomicznie podłączanie do infrastruktury nieruchomości, które są w dużym rozproszeniu - dodaje.
Raport GUS wskazuje, że sytuacja i tak zmienia się na lepsze. W porównaniu z 2002 r. liczba budynków wyposażonych w wodociąg powiększyła się o 17,3 proc. W przypadku kanalizacji - liczba ta wzrosła o 17,7 proc., a podłączonych do sieci - o 43,2 proc. 12 lat temu liczba budynków wyposażonych w gaz sieciowy zwiększyła się o 38,7 proc. przy czym na wsi - aż o 44,5 proc.

- Statystyki wyglądają bardzo imponująca. Ale trzeba pamiętać o poziomie z jakiego startowaliśmy. W rzeczywistości jesteśmy daleko za całym krajem - podkreśla prof. Piotr Banaszuk z Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Białostockiej.
Według ostatniego NSP w woj. podlaskim do sieci gazowej podłączonych było zaledwie 12 proc. budynków (w kraju - 37 proc.).

- Gaz jest nie tylko paliwem "czystszym" niż węgiel, ale też nośnikiem energii istotnej dla przemysłu energochłonnego - zaznacza prof. Banaszuk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna