Co piąty z nas nie ma pracy

Na koniec stycznia stopa bezrobocia na Warmii i Mazurach wyniosła 22,4 proc. To najwięcej w kraju. Średnia w Polsce wynosi 14,2 proc. Do takiego wyniku nam daleko. Szansą są pieniądze, jakie powiatowe urzędy pracy dostają na walkę z bezrobociem. W tym roku będą to aż 186 mln zł, o 11,2 mln zł więcej niż w ubiegłym.

Pompują miliony w rynek pracy

Jedną z najbardziej atrakcyjnych, przede wszystkim dla przedsiębiorców, formą walki z bezrobociem są staże. W ubiegłym roku urzędy pracy z regionu na ten cel przeznaczyły 65 mln zł. 43 mln zł otrzymali ci bezrobotni, którzy zdecydowali się na otwarcie własnej firmy. Na start dostali po 20 tys. zł bezzwrotnej dotacji. Teraz muszą jedynie utrzymać się na rynku przez co najmniej dwa lata. W przeciwnym razie będą musieli zwracać dotację.
Prawdopodobnie i w tym roku te dwie formy wsparcia będą cieszyły się największym zainteresowaniem. Większość urzędów pracy jeszcze w styczniu ogłosiła nabory wniosków m.in. na organizowanie staży. Zainteresowanie jest bardzo duże.

W 2012 roku ełcki urząd pracy zawarł z pracodawcami 544 umowy, w ramach których na staże skierowano 667 osób. W ubiegłym roku było ich znacznie więcej - 751 umów i 1042 staże. W tym roku również będzie mogło skorzystać z nich około tysiąca bezrobotnych.
Obecnie kierowane są osób, które nie ukończyły jeszcze 30. roku życia, albo mają ponad 50 lat. To właśnie w tej drugiej grupie wiekowej najtrudniej jest znaleźć pracę. Województwo warmińsko-mazurskie w tym roku otrzymało już prawie 6 mln zł z rezerwy ministra pracy na aktywizację bezrobotnych w tym wieku.

O tym, że takie formy wsparcia są skuteczne świadczy liczba stażystów, którzy otrzymali pracę po zakończeniu stażu. W 2013 roku Zakład Elektromechaniki Motoryzacyjnej przyjął na staż 52 osoby. Pracę znalazło w nim 26 osób. Z kolei w Przedsiębiorstwie Gospodarki Odpadami Eko-Mazury w Siedliskach staże odbyło 19 bezrobotnych. Pracę znalazło tam8 osób.
Na jakie inne formy wsparcia mogą liczyć bezrobotni? Są to przede wszystkim dotacje dla firm na tworzenie nowych miejsc pracy, prace interwencyjne czy społecznie użyteczne.

Będą zwolnienia grupowe

W styczniu stopa bezrobocia na Warmii i Mazurach wyniosła 22,4 proc. W większości powiatów w tym czasie liczba osób poszukujących pracę znacznie wzrosła.
W powiecie giżyckim na koniec grudnia w pośredniaku zarejestrowanych było 3 717 osób. W styczniu ich liczba wzrosła już do 4 013. Podobny skok odnotowano w powiecie piskim. W ciągu miesiąca liczba szukających zatrudnienia wzrosła z 6 306 do 6 678 osób. To właśnie okolice Pisza od lat cieszą się mianem regionu z najwyższą stopą bezrobocia.

Na szczęście widać pierwsze efekty walki z bezrobociem. W powiecie oleckim zarejestrowanych było 3 448 bezrobotnych. Z kolei według najnowszych danych z końca lutego ich liczba spadła do 3 367. A to, w połączeniu z dodatnimi temperaturami i zbliżającą się wiosną wskazuje, że w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się kolejnych spadków.

Jednym z największych wyzwań, jakie stoją przez urzędami pracy jest pomoc osobom, które tracą pracę w wyniku zwolnień grupowych. W ubiegłym roku w zakładach mięsnych w Morlinach pracę straciło 200 osób. Spośród nich 70 musiało zarejestrować się w urzędzie pracy. Pozostali przeszli na zasiłki przedemerytalne, renty czy znaleźli pracę w innych zakładach.

Wiadomo już, że pod koniec maja zlikwidowany zostanie zakład meblarski w Szczytnie. Wypowiedzenia dostało tam ponad 400 osób. Z koeli koncern Energa zgłosił zamiar zwolnienia w całym województwie ponad 60 osób.