Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stoimy w kolejce bo musimy

Urszula Ludwiczak [email protected]
Według medyków, długie kolejki do specjalistów są efektem zapisywania się chorych w kilku miejscach
Według medyków, długie kolejki do specjalistów są efektem zapisywania się chorych w kilku miejscach W. Wojtkielewicz
System teleinformatyczny przychodni ma sprawdzać, czy pacjent nie jest już zapisany w kolejkę do lekarza w tej samej lub innej placówce - takie rozporządzenie ministra zdrowia weszło w życie od 1 marca. Sęk w tym, że taki system nie istnieje.

To, że chorzy leczą się jednocześnie w kilku miejscach nie jest żadnym zaskoczeniem.
- W ub. tygodniu do naszej poradni gastrologicznej przyszedł pacjent, który wcześniej był w takiej samej poradni w innym szpitalu, z kompletem wyników i badań tam zrobionych - mówi dr Agnieszka Janke ze szpitala wojewódzkiego w Białymstoku.

Są też chorzy, którzy po uzyskaniu porady w jednej placówce, rezygnują z leczenia w innej, ale o odwołaniu wizyty nie informują.

- Bywa, że na 20 pacjentów zapisanych w danym dniu do poradni, nie zgłasza się 4-5 - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - Powody są różne, także te, że już gdzieś uzyskali poradę.

Są i pacjenci, którzy do tego samego lekarza zapisują się wiele razy. Efekt to blokowanie miejsca innym pacjentom i wydłużanie się kolejek.

- Od dwóch lat świadczeniodawcy mają obowiązek przedstawiania NFZ listy pacjentów oczekujących na wizytę w poradni specjalistycznej z podaniem numeru PESEL - mówi Małgorzata Jopich z podlaskiego oddziału NFZ. - Dotyczy to poradni endokrynologicznej, chorób naczyń, chirurgicznej, hematologicznej, chirurgii naczyniowej, neurochirurgicznej, rehabilitacyjnej i kardiologicznej.

Niestety, bardzo często zdarza się, że pacjent jest wielokrotnie wpisany w kolejkę do danej poradni u jednego świadczeniodawcy, co znacznie wydłuża średni czas oczekiwania na udzielenie świadczenia. W styczniu najwięcej wielokrotnych wpisów w kolejkach stwierdziliśmy w poradniach endokrynologicznych, rehabilitacyjnych, kardiologicznych oraz kardiologicznych i hematologicznych dla dzieci.

Ściśle kontrolowane przez NFZ są też procedury specjalistyczne, takie jak wstawienie endoprotez czy usunięcie zaćmy. Tu pacjent przyłapany na oczekiwaniu w kilku kolejkach musi wybrać miejsce, w którym chce się leczyć.

- Od 1 marca 2014 roku na świadczeniodawcy spoczywa obowiązek niedopuszczenia do sytuacji, w której pacjent zapisze się u niego więcej niż raz do kolejki oczekujących na to samo świadczenie - informuje Krzysztof Bąk, rzecznik ministra zdrowia. - Rozwiązania centralne w tym zakresie wprowadzenie e-skierowania będą wprowadzone w terminie późniejszym.

To e-skierowanie ma sprawić automatyczne blokowanie w centralnym systemie skierowania, na podstawie którego pacjent zapisał się już na leczenie.

- To wyeliminuje możliwość wielokrotnego zapisywania się na jedno świadczenie u kilku świadczeniodawców - zapewnia Krzysztof Bąk. - Resort pracuje już nad rozwiązaniami, które uniemożliwią wykorzystanie tego samego skierowania do zapisania się na kilka list oczekujących.

Podlascy świadczeniodawcy zgodnie przyznają, że nie mają obecnie żadnych narzędzi, aby wprowadzić zalecany przez ministra system. - Na razie możemy tylko pytać przy rejestracji, czy pacjent nie jest już gdzieś zapisany - mówią. - Na to, co odpowie nie mamy żadnego wpływu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna