Ministerstwo Finansów opublikowało właśnie dane dotyczące tego, jakie dochody podatkowe osiągają poszczególne polskie gminy. To, tak naprawdę, wskaźnik zamożności. Pieniądze z podatków mogą być przeznaczane praktycznie na wszystko - od inwestycji do dofinansowania szkół czy różnego rodzaju samorządowych przedsięwzięć.
Różnice są olbrzymie
Rozrzut jest taki, jakbyśmy żyli w kilku państwach. W gminie Kleszczów (woj. łódzkie) dochód na mieszkańca wynosi aż 33,5 tys. zł. To dzięki opłatom wnoszonym przez kopalnię węgla brunatnego Bełchatów. Na drugim miejscu jest Krynica Morska z dochodem 21,3 tys. zł. Gmina korzysta z nadmorskiego położenia oraz z tego, że pod względem liczby mieszkańców należy do najmniejszych w Polsce.
W rankingu zestawiono dochody 2479 gmin. Najbiedniejszym mazurskim samorządem jest gmina Biała Piska z dochodem 690,53 zł. To niewiele ale i tak prawie dwa razy więcej niż w leżąca na Podlasiu gmina Przytuły. Tam dochód na jednego mieszkańca wyniósł zaledwie 345,9 zł. Biedniej (343,6 zł) jest tylko w Łukowicy w województwie małopolskim.
Zapłacą 400 tys. zł janosikowego
Na Mazurach najbogatszym samorządem według danych Ministerstwa Finansów jest Ruciane Nida w powiecie piskim. Jest to gmina typowo turystyczna, położona nad jeziorem Śniardwy. Bogata i rozbudowana baza hoteli, pensjonatów, pól namiotowych jest w stanie przyjąć 7 tys. turystów.
W sezonie gmina tętni życiem. Jednak przez resztę roku życie w niej nie jest tak kolorowe. Co szósty jej mieszkaniec nie ma pracy. Na koniec stycznia z gminy Ruciane Nida zarejestrowanych było 850 bezrobotnych.
W powiecie ełckim wbrew pozorom najbogatsze nie jest miasto, lecz gmina Ełk. Tam dochody na jednego mieszkańca wynoszą 1427,65 zł i są o nieco ponad 500 zł wyższe niż w mieście.
Podobnie jest w powiecie giżyckim. Jednak tam różnica jest jeszcze większa. W gminie dochody podatkowe wynoszą ponad 1914 zł, a w mieście jedynie 1059,28 zł.
Spośród pozostałych mazurskich samorządów do tych bogatszych, czyli takich, w których dochody podatkowe przekraczają tysiąc złotych na osobę, zaliczają się jeszcze Olecko, Węgorzewo i Gołdap.
Skąd takie różnice? Dochody podatkowe samorządów to przede wszystkim wpływy z podatków lokalnych, czyli np. od nieruchomości, a także wpływy z tytułu udziałów w podatkach dochodowych. Więc im bogatsi mieszkańcy, tym większe wpływy do gminnej kasy. Później pieniądze te przeznaczane są np. na finansowanie szkół. Dlatego samorządowcy apelują, aby rozliczać się tam, gdzie rzeczywiście mieszkamy i korzystamy np. ze szkół.
Na podstawie dochodów na jednego mieszkańca wyliczana jest także kwota tzw. janosikowego. W naszym województwie najwięcej, bo ponad 7 mln zł, do państwowej kasy musi oddać Olsztyn. Z kolei Ruciane Nida prawie 400 tys. zł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
