Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komorowo pod Łuktą. Znaleźli szczątki 27 cywilów

archiwum
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum
Wśród mieszkańców okolicznych miejscowości od lat krążyły opowieści o martwym polu, na którym nic nie chciało rosnąć. Według tych legend miały tam znajdować się masowe groby.

Zakończyła się ekshumacja ludzkich szczątków ze zbiorowej mogiły w Komorowie pod Łuktą. Wszystko wskazuje na to, że zostali pochowani w niej cywile, którzy zginęli w trakcie ucieczki przed frontem albo po wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny dawnych Prus Wschodnich.

Mogiła była znacznie mniejsza niż przypuszczali

Wśród mieszkańców Komorowa pod Łuktą i okolicznych miejscowości od lat krążyły opowieści o martwym polu, na którym nic nie chciało rosnąć. Według tych legend miały tam znajdować się masowe groby.

Informacje o odnalezieniu ludzkich szczątków pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Kości odkopano podczas budowy farmy hodowli ryb. O sprawie została poinformowana prokuratura.

- Mogiła obejmuje znaczny teren i może zawierać kości nawet stu osób. Na zlecenie śledczych z ziemi wydobyto i zbadano trzy czaszki - dziecka, kobiety i mężczyzny - informowała w połowie lutego Edyta Wrotek, rzeczniczka wojewody warmińsko-mazurskiego.

W ocenie lekarza sądowego zmarli oni co najmniej 50 lat temu, a na kościach nie znaleziono śladów urazów mechanicznych, które wskazywałyby na przyczynę śmierci. Dlatego śledztwo zostało umorzone.

Wtedy też wojewoda wydał Fundacji Pamięć, zajmującej się ochroną cmentarzy i grobów ofiar wojennych, zgodę na przeprowadzenie prac sondażowych i ekshumację.
W ubiegłym tygodniu Fundacja Pamięć rozpoczęła prace w Komorowie. W ekshumacji uczestniczył też przedstawiciel Ludowego Niemieckiego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi w Kassel.

Przez dwa dni specjaliści dokładnie zbadali teren. Na ludzkie szczątki natrafili tylko w jednym miejscu. Tym samym nie potwierdziły się wcześniejsze pogłoski, że mogło być tam pochowanych nawet sto osób.

- Wydobyliśmy szczątki 27 osób. Niektóre kości znajdowały się około metra, inne zaledwie 30 centymetrów pod ziemią. Te leżące głębiej są w dużo lepszym stanie. Trzeba pamiętać, że w tym miejscu tylko w ostatnim czasie prowadzone były prace budowlane i jeździł ciężki sprzęt - mówi Maciej Milak, nadzorujący prace. - Wszystkie szczątki znajdowały się też na stosunkowo niewielkim terenie. Można powiedzieć, że był to prostokąt o wymiarach 6 na 8 metrów.

Jak mówi Maciej Milak, ciała były układane blisko siebie, jedne koło drugiego. Były to głównie dzieci i starsze osoby. Ciężko jednak stwierdzić jakiej płci.

Nie przeżyli ewakuacji

Zdaniem specjalistów w odkrytej mogile spoczywają dawni mieszkańcy Prus Wschodnich. Mogli oni być przetrzymywani w niewielkim obozie przejściowym lub radzieckim punkcie zbornym dla ludności cywilnej. Zmarli podczas ewakuacji w czasie wschodniopruskiej ofensywy Armii Czerwonej.

- Pochówki prawdopodobnie odbywały się między styczniem a marcem 1945 roku, w czasie dużych mrozów. Dlatego niektóre szczątki są tak płytko pod ziemią - dodaje Maciej Milak.

Szczątki zostaną pochowane w specjalnej kwaterze dla osób cywilnych na cmentarzu wojennym w Bartoszach koło Ełku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna