Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet Trzeciego Wieku budzi kontrowersje

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Teatr i kabaret "Zgryz" wygrywał nawet ogólnopolskie przeglądy. Teraz rozsławia już jednak nie Uniwersytet Trzeciego Wieku, a Suwalski Ośrodek Kultury.
Teatr i kabaret "Zgryz" wygrywał nawet ogólnopolskie przeglądy. Teraz rozsławia już jednak nie Uniwersytet Trzeciego Wieku, a Suwalski Ośrodek Kultury.
- Pieniądze wydawane są na kolacyjki w prywatnych domach, a dostęp do świetlicy mają tylko wybrani - skarżą się emeryci - słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Suwałkach. Prezes łapie się za głowę, bo to za jej kadencji, jak twierdzi, UTW stanął na nogi.

Danuta Złotnik odebrała niedawno Włócznię Jaćwingów, nagrodę przyznawaną co roku przez prezydenta Suwałk. Za co? "Za dynamiczny rozwój i pobudzenie do działania ponad 200 seniorów, którzy pokazują wszystkim, że "jesień życia" to "złoty wiek" - brzmi oficjalne uzasadnienie. "Osoby skupione w Uniwersytecie Trzeciego Wieku regularnie uczestniczą w wykładach uniwersyteckich, kursach językowych, uprawiają sport, podróżują, gotują i rozwijają artystyczne talenty".
- Ta nagroda to kpina! - twierdzi grono przeciwników pani prezes. Każda z tych osób chce pozostać jednak anonimowa. Czego się boją, dokładnie nie wiadomo.
- Próbuje się nas traktować jak dzieci, wydawane są pieniądze na kolacyjki w prywatnych domach, dostęp do świetlicy mają tylko wybrani - żalą się słuchacze UTW. - Tworzy się też niepotrzebne, a pochłaniające środki sekcje, jak np. koło gotowania. A to przecież uniwersytet, a nie koło gospodyń wiejskich.

Emeryt połamał drugiemu sztuczną szczękę

Suwalski Uniwersytet Trzeciego Wieku w tym roku skończy 15 lat.
- Bardzo szybko się z tego wycofałem - opowiada emeryt, jeden z organizatorów całego przedsięwzięcia sprzed lat. - Bo im więcej robiłem, tym pretensje wzrastały.

Do uniwersytetu, którego podstawowym zadaniem jest uprzyjemnianie ludziom starości, trafiają najróżniejsze osoby. Każdy wnosi bagaż doświadczeń z całego dotychczasowego życia.
- Niektórym się wydaje, że na starość urzeczywistnią niezrealizowane wcześniej ambicje - opowiada nasz rozmówca. - Już po paru miesiącach działalności przyszli do mnie dwaj panowie i zażądali, aby nasz uniwersytet wystąpił o przyznanie im odznaczeń państwowych. Za co? - zapytałem. - No, że działamy - brzmiała odpowiedź.

Parę lat później między emerytami rozgorzała prawdziwa wojna. Pojawiały się wzajemne pretensje, a jeden z mężczyzn tak zdzielił pięścią drugiego, że połamał mu sztuczną szczękę. Poszło o politykę.

Część członków UTW nie mogła też znieść rządów byłego funkcjonariusza milicji obywatelskiej, który - jak twierdzili - mentalnie pozostał w czasach PRL-u.
Kolejny prezes zrezygnował tak szybko, jak tylko było to możliwe. Życzliwi nasyłali bowiem na niego nawet finansowe kontrole.
- Teraz próbuje się ten sam mechanizm zastosować do mnie - uważa Danuta Złotnik. - Ale tak łatwo się nie poddam. Bo robimy naprawdę masę wspaniałych rzeczy, jesteśmy doceniani, rośnie liczba członków stowarzyszenia. Niedawno zgłosiła się do nas pewna starsza pani ze... skierowaniem od lekarza. Uznał on, że nic tak jej nie pomoże, jak aktywność intelektualna. A na życiowy marazm w podeszłym wieku najlepszy jest nasz uniwersytet.

Jak wychować 70-latka

Przeciwnicy pani prezes mają co do tego wątpliwości. Bo do stowarzyszenia zapisali się, by mieć fajną starość. A jaka to fajna starość, jeśli człowiekowi co i rusz podnosi się ciśnienie?
Weźmy choćby sprawę wyjazdu nad morze. Był tam taki wieczorek taneczny. Właściciele ośrodka przestrzegali wprawdzie, by własnego alkoholu nie wnosić, ale mało kto się tym przejmował. Jeden z panów nie przejął się w ogóle i flaszkę postawił na stole. Zrobiła się awantura z wyzywaniem wszystkich wokół, z pracownikami ośrodka włącznie.

- Ale wszystko zostało załatwione na miejscu i nie było powodu, by do tego wracać - opowiadają nasi rozmówcy. - Pani prezes postanowiła jednak przystąpić do wychowywania 70-letnich ludzi.
Sprawą zajął się sąd koleżeński. Głównie dlatego, że wcześniej zarząd stowarzyszenia postanowił, iż ten pan nigdzie więcej z UTW już nie pojedzie. A zbliżała się atrakcyjna wycieczka do Warszawy. Mężczyzna więc sam wniósł sprawę do sądu. Ten jednak żadnej konkretnej kary nie ogłosił.
- Po co w ogóle taki sąd funkcjonuje? - pytają przeciwnicy zarządu stowarzyszenia.

Zgłosili nawet wniosek o rozwiązanie tego gremium.

- Choćby na przykładzie tego zdarzenia z nadmorskiego ośrodka widać, że nie możemy odpowiadać za zachowania różnych naszych członków - tłumaczy prezes Złotnik. - Jeśli ktoś nie przestrzega podstawowych norm, to jego sprawa. Ale UTW firmować tego nie będzie. Bo zachowanie jednej osoby wpływa na postrzeganie całej instytucji. A nigdzie przecież nie jest powiedziane, że przynależność suwalskich emerytów do stowarzyszenia jest obowiązkowa.
No to weźmy w takim razie sprawę świetlicy. UTW wynajmuje ją od spółdzielni mieszkaniowej. I organizuje tam wieczorki taneczne. Kiedyś mógł przyjść tu każdy. A dzisiaj, jak trzeba, brakuje miejsc. Bo pani prezes i jej otoczenie mają zapraszać znajomków.

- Kompletna bzdura - odpowiadają zgodnie Danuta Złotnik i skarbniczka UTW Danuta Minkiewicz. - Ta sala świeci zwykle pustkami. Jeśli jednak ktoś chce być pewny miejsca, to wystarczy, że wcześniej zatelefonuje. To taki problem?
Albo z tą "kolacyjką". Do Suwałk przyjechali francuscy emeryci z zaprzyjaźnionego Grande-Synthe. UTW przeznaczył na ich ugoszczenie 2 tys. zł. I rzeczywiście, kolację zorganizowano na działce Danuty Minkiewicz.

- Wydałam 300 służbowych złotych na zakup niezbędnych produktów - opowiada Minkiewicz. - Same ryby na grilla kosztowały ponad 100 zł. Rzecz jasna, żadnego alkoholu nie kupowałam. Wszystko to potem przygotowałam własnymi rękami. Za taką kolację na 15 osób w restauracji trzeba by zapłacić dużo więcej.

Ale krytycy i tak się dziwią. No bo za 300 złotych można, ich zdaniem, nakupować jedzenia na wiele dni. A poza tym woleliby przeznaczać stowarzyszeniowe pieniądze (każdy z członków UTW płaci składki) na szczytniejsze cele. Choćby dofinansowanie wycieczek dla osób najmniej zamożnych.
Pojawiają się zresztą zastrzeżenia co do skrupulatności rozliczeń finansowych na UTW. Danuta Złotnik, księgowa z zawodu, mocno się na taki zarzut oburza:
- W każdej chwili może przyjść dowolna kontrola i wszystko sprawdzić - mówi. - Byliśmy zresztą całkiem niedawno, jako organizacja pożytku publicznego, skrupulatnie prześwietleni przez "skarbówkę". Protokół pokontrolny nie zawierał nawet najmniejszych zastrzeżeń.
No i pozostał jeszcze kabaret, a właściwie teatr "Zgryz". Zaczął odnosić sukcesy na ogólnopolskich przeglądach. Ale obecnie rozsławia już nie UTW, lecz Suwalski Ośrodek Kultury. Tak zdecydował zarząd stowarzyszenia.

- Ten teatr tak się rozwinął, że przerósł nasze możliwości finansowe - tłumaczy pani prezes. - Wyjazdy, rekwizyty, stroje - to wszystko dużo kosztuje. Natomiast w strukturach SOK ludzie będą mieli możliwości rozwoju - kwituje.

Najgorsze cechy wychodzą na starość

Prezes Złotnik nie ma wątpliwości, że wyniki głosowania podczas niedawnego walnego zgromadzenia przesądzają, kto tu ma rację, a kto nie. Na 130 osób, które na zebranie przyszły, poparło ją 120. Raptem siedem głosowało przeciw, zaś trzy się wstrzymały.

- Rozumiem, że nie wszyscy muszą myśleć tak samo, ale niech zaproponują coś pozytywnego, a nie tylko bez przerwy kontestują - mówi. - A czemu autobus na wycieczkę wyjeżdża o szóstej, a nie o ósmej? A po co zwiedzać, a dlaczego do tego hotelu, a nie do innego? Z moich obserwacji wynika, że u części osób najgorsze cechy wychodzą właśnie na starość.

Druga strona konfliktu odbija piłeczkę: - To samo możemy powiedzieć o pani prezes i wspierających ją ludziach. A każdy chciałby ten swój trzeci wiek przejść w miarę z życia zadowolony. Tylko, czy to się tak da?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna