Była naczelnik I Urzędu Skarbowego w Białymstoku stanęła w czwartek przed sądem. Prokuratura zarzuca jej oszustwo, z powodu którego gmina straciła blisko 670 tys. zł. Oprócz niej i jej męża zarzuty usłyszeli rzeczoznawca majątkowy oraz pracownica magistratu. Oskarżeni nie przyznają się do winy.
Sprawa dotyczy zamiany prywatnej działki małżeństwa K. na inną należącą do gminy. Zgodnie z wydanymi decyzjami oskarżona nie miała prawa ubiegać się o zwrot nakładów, które poniosła na wyremontowanie domu. Tymczasem dostała ponad 690 tys. zł wyrównania. Zdaniem prokuratury niesłusznie.
Według śledczych rzeczoznawca majątkowy - Elżbieta A. poświadczyła nieprawdę w dokumencie, bo zawyżyła wartość spornej nieruchomości o ponad pół miliona złotych. Za to miała uzyskała korzyść majątkową. Grozi jej 8 lat więzienia.
Elżbieta A. zaprzecza. - Dla mnie ta nieruchomość była dużo warta, solidna, ładnie zagospodarowana. Wykończenie miało wysoki standard - podkreślała w ponaddwugodzinnych wyjaśnieniach przed sądem.
Pracownica magistratu odpowiada za niedopełnienie obowiązków (grozi do 3 lat), bo zdaniem prokuratury nie dostarczy-ła Elżbiecie A. wszystkich niezbędnych dokumentów. - Nie posiadam specjalistycznej wiedzy z zakresu wyceny nieruchomości. Nie jestem w stanie stwierdzić, które dokumenty są istotne, a które nie - wyjaśniała Izabela J.
Była naczelnik I US oraz jej mąż, którym grozi 10 lat więzienia, będą przesłuchiwani na kolejnej rozprawie 8 maja. Pytana o treść zarzutów Małgorzata S.-K. odpowiedziała: - Absolutnie nie poczuwam się do winy.
W sierpniu ub. roku została odwołana z funkcji naczelnika. W urzędzie wciąż pracuje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?