Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika wypadków umysłowych. Mocny cios poniżej pasa

Konrad Kruszewski [email protected]
Jarosław Kaczyński zażyczył sobie prawa do wyboru obrońców ojczyzny. W sytuacji, gdyby napadli nas Ruscy on nie życzy sobie, żeby bronili nas Niemcy. Łaskawie gotów jest się zgodzić na Amerykanów.

Chyba już na to trochę za późno. Trzeba było interweniować przed podpisaniem aktu akcesyjnego do NATO. Trzeba było dopilnować, żeby znalazł się tam zapis o wykluczeniu Niemców z zaszczytnego obowiązku obrony naszych granic. I zapisać: Nie będzie umundurowany Niemiec stąpał po naszej świętej ziemi.

Swoją oryginalną myśl wojskową wypowiedział prezes Jarosław po tym, jak minister Sikorski oświadczył, że po wypadkach na Krymie życzyłby sobie, aby w naszym kraju stacjonowały przynajmniej dwie brygady NATO. Kaczyński przytaknął, pod warunkiem, że nie będą to brygady niemieckie, tylko amerykańskie.

Rozumu w tym tyle, ile w wypowiedzi prezesa Bońka, który uzasadniał swego czasu, dlaczego Obraniak nie powinien grać w polskiej reprezentacji. Bo, według prezesa Bońka, w polskiej reprezentacji powinni grać tylko zawodnicy, którzy rozumieją i mówią po polsku. Czyli nie ci, którzy potrafiliby strzelać dla nas bramki, tylko ci, którzy mogliby po polsku nawrzucać sędziemu do słuchu.

Boniek już się z tego pomysłu wycofał. Prezes Jarosław dopiero na niego wpadł.

Mnie się wydaje, jak mawiał trener Górski, że obrona, zwłaszcza na wojnie, powinna być skuteczna. A w jakiej konfiguracji narodowej ta skuteczność zostanie osiągnięta jest sprawą drugorzędną. Logika wskazuje na to, że brygady niemieckie, mające za sobą bezpośrednie zaplecze, w sytuacji nagłego ataku mogą być skuteczniejsze. Tyle, że w przypadku prezesa Jarosława logika przegrywa z uprzedzeniami. Gdyby Polski mieli bronić wnukowie kolegów słynnego dziadka z Wehrmachtu, to lepiej żeby takiej Polski nie było.

Wydaje się poza tym, że wyobraźnia prezesa Kaczyńskiego na temat wojny zatrzymała się na obrazach z filmów wojennych o II wojnie światowej. Czyli że będą gestapowcy biegać po ulicach, albo lasach i strzelać do partyzantów. A prezes będzie siedział w bunkrze i palcem na mapie wyznaczał linie frontów. I jeszcze katiusze. Będą walić katiusze, tym razem w nas. Tak to wygląda na filmie o czterech pancernych i jednej sabace. Czyli 70 lat temu. Tymczasem przyszła wojna (oby do niej nigdy nie doszło) będzie głównie prowadzona przez samoloty bezzałogowe, rakiety i drony. Doprawdy nie wiem, czy będą one występowały w jakichkolwiek mundurach. Ważne, żeby były skuteczne.

A propos skutecznej obrony, do Brukseli wybiera się z misją europosła Tomasz Adamek, z zawodu bokser. Już, niestety, upadły. Do tej misji wystawił go ojciec Rydzyk za pośrednictwem Zbigniewa Ziobry. Misja składa się z dwóch, równie ważnych działań. Pierwsze związane właśnie z obroną; Adamek ma w Brukseli bronić wiary i kościoła (kościoła ojca Rydzyka - dodam to od siebie). A zadanie drugie jest takie, że Adamek ma w Brukseli leczyć homoseksualistów. Tych zadań sobie sam nie wymyśliłem, one są z programu pięściarza, o którym on opowiada w mediach. Nic poza tym w tym programie nie ma. Na tym możliwości Adamka się kończą.

Jeżeli chodzi o obronę wiary i kościoła, to nie wiem czy została ona rzeczywiście złożona w dobre ręce. Czy człowiek, który nie potrafił obronić swojej twarzy przed Kliczką będzie w stanie podołać niezliczonym brukselskim wrogom wiary? Oni są znacznie potężniejsi i liczniejsi niż jeden Kliczko, który obił na ringu naszego obrońcę wiary niemiłosiernie. I tak skutecznie, że wybił mu boks z głowy. To opustoszałe po boksie miejsce wypełniła polityka. I oto mamy obrońcę i lekarza w jednej osobie.

Co do umiejętności medycznych Adamka - jestem spokojny. Nabył je w trakcie kariery pięściarskiej. I myślę, że jest przekonany co do ich skuteczności. Kiedy bowiem patrzę na jego poobijaną przez Kliczkę facjatę, widzę, czytam to w jego oczach, że ma on lekarstwo na homoseksualizm - jeden, mocny cios poniżej pasa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna