Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawet niewielkie gospodarstwa mają rację bytu. Warto znaleźć niszę

Barbara Kociakowska [email protected]
Wanda Hryc postawiła na ekologię i agroturystykę. Produkuje też sery, wypieka chleby, które podaje swoim gościom.
Wanda Hryc postawiła na ekologię i agroturystykę. Produkuje też sery, wypieka chleby, które podaje swoim gościom.
Mają po kilkanaście hektarów, ale nie przeszkadza im to, by utrzymywać się z pracy w gospodarstwie. Robią sery, zajmują się agroturystyką, postawili na ekologię.

Janina i Bolesław Racis z Jasionowa mają 15 hektarów ziemi, chowają 8-10 krów. Trochę mało, by godziwie żyć z tradycyjnej uprawy roli.

- Trzeba było zastanowić się, czym jeszcze można się zająć, by się utrzymać i wychować dzieci - przyznaje pani Janina.

Na szczęście nie trzeba było długo myśleć i daleko szukać. Bo w okolicy gospodarze zaczęli robić i sprzedawać tradycyjne sery.

- Takie, jakie kiedyś robiły mama i babcia - mówi gospodyni z Jasionowa.
Postanowili spróbować i okazało się, że produkując, można zarobić znacznie więcej niż sprzedając mleko do mleczarni. Oczywiście rolnicy musieli zainwestować, bo weterynaria zaczęła stawiać warunki. Trzeba było wybudować oddzielne pomieszczenie, wyposażyć w lodówki, chłodziarki, wyszykować piwnicę, w której leżakują sery. Ale było warto.

- Nie żałuję, że się zajęliśmy produkcją tradycyjnych serów - mówi Janina Racis. - Dzisiaj sery z Wiżajn mają swoją markę, zdecydowanie łatwiej jest je sprzedać niż na początku.
Dzisiaj Racisowie w ogóle już nie sprzedają mleka do mleczarni. Wszystko przerabiają sami. Mają w związku z tym więcej pracy, ale nie narzekają.

Ludmiła i Borys Kozłowscy z Lewkowa Nowego mają 12 hektarów ziemi i to słabej klasy - V i VI. Kiedyś próbowali prowadzić gospodarstwo w sposób tradycyjny - mieli i bydło mleczne, trzodę chlewną. W końcu postawili na agtoturystykę. Systematycznie rozwijają gospodarstwo w tym kierunku, inwestują.

- Dużo jeździliśmy z dziećmi po kraju - opowiada pani Ludmiła. - Kiedyś pojechaliśmy do Krynicy i tam zobaczyliśmy maszynę do ozonowania. Kupiliśmy ją sobie, a że się sprawdziła, postanowili zrobić coś w rodzaju domowego sanatorium. I tak powstało gospodarstwo agroturystyczne Bora Zdrój. Oferuje ono m.in. kąpiele z siana, owsianki, igiełek jodły, skrzypu polnego oraz hydromasaże. Zabiegi te polecane są osobom cierpią cym na bóle kręgosłupa, kości, obrzęki kończyn, a także bóle w mięśniach i stawach.
Kozłowscy przez cały czas inwestują w swoje gospodarstwo agroturystyczne, dbają o to, by nie brakowało w nim atrakcji.

- Chcemy, by turyści odwiedzający nasze gospodarstwo zostali u nas jak najdłużej - mówi Borys Kozłowski.

Dodaje, że nie żałują, że postawili na agroturystykę. Dzisiaj stanowi ona źródło utrzymania całej rodziny, bo gospodarstwo prowadzą wspólnie z dziećmi.

Wanda i Ryszard Hrycowie ze wsi Jeńki mają około 10 hektarów ziemi. Ale, jak tłumaczy rolniczka, gdyby dzisiaj można było powiększyć gospodarstwo, nie byliby tym zainteresowani. Znaleźli bowiem swoje miejsce na rynku, niszę. Postawili na ekologię, agroturystykę i produkcję serów. Jeśli się uwzględni dopłaty ekologiczne, pieniądze uzyskane za wynajem kwater, sprzedaż serów, okaże się, że funkcjonowanie gospodarstwa o powierzchni nie przekraczającej 10 ha, ma sens i jest uzasadnione ekonomicznie.

Skąd taki pomysł na prowadzenie gospodarstwa?
- Dużo do myślenia dały mi wyjazdy do gospodarstw zagranicznych, które najpierw organizował PODR, a później też inne firmy - mówi pani Wanda. - Zobaczyłam jak tam rolnicy sobie radzą. Przekonałam się, że drobne przetwórstwo może być źródłem dodatkowego dochodu.

Twierdzi, że na początku trzeba było zmierzyć się z problemem sprzedaży - zbytu. Teraz jest już znacznie lepiej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna