Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracodawcy coraz częściej łamią prawo

Izabela Krzewska [email protected]
Opr. graf. R. Mogilewski
Tak oszczędzają na pracownikach.

Zatrudnianie "na czarno" lub na umowy śmieciowe zamiast na etat, przekręty przy ewidencjonowaniu czasu pracy, nieodprowadzanie składek za pracowników to największe grzechy pracodawców w naszym regionie.

Z danych inspekcji pracy wynika, że 14,2 proc. skontrolowanych w ub.r. firm w Podlaskiem łamało przepisy o legalności zatrudnienia, a co trzecia - regulacje, dotyczące czasu pracy. Z kolei w woj. warmińsko-mazurskim karty ewidencji pracy nieprawidłowo prowadził co czwarty pracodawca. Najczęściej po to, by nie płacić za godziny nadliczbowe. Aż 20 proc. zatrudnionych na umowie cywilno-prawnej powinno mieć umowę o pracę.

W obecnej sytuacji warunkidyktują pracodawcy

- Żyjemy w trudnej sytuacji gospodarczej, która szczególnie mocno odczuwana jest właśnie w tych regionach. Pracodawcy szukają różnych sposobów, żeby przetrwać finansowo. W zdecydowanej większości przypadków, jeśli nie płacą składek, to dlatego, że nie mają z czego - wyjaśnia ekonomista Zbigniew Sulewski z Centrum im. A. Smitha. - Ponadto przy tym poziomie bezrobocia pracownicy godzą się na dyktat pracodawców i gorsze warunki zatrudnienia.

Najwięcej kontroli PIP przeprowadził w branżach: handel, budownictwo, przetwórstwo przemysłowe, zakwaterowanie i usługi gastronomiczne oraz transport. Inspektorzy zbadali legalność zatrudnienia w nieco ponad 1,1 tys. podlaskich i około 1 tys. warmińsko-mazurskich firm, zatrudniających wsumie ponad 20 tys. pracowników.
Śmieciówka zamiast etatu

- Po raz kolejny kontrole wykazały, że problemem jest stosowanie umów cywilno-prawnych, a w szczególności umów o dzieło, zamiast umów o pracę - zaznacza Krzysztof Rezanow z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku. - Wiadomym jest, że przy umowach pierwszego rodzaju nie występują obciążenia np. z tytułu szkoleń czy badań lekarskich.

Problem jest coraz większy. O ile w 2011 r. ujawniono ten proceder w siedmiu firmach w Podlaskiem, a w 2012 r. - w 25, to w 2013 r. - już w 42.
- Zwalczaniu zjawiska zatrudniania na podstawie umów ustnych nie sprzyja to, że obowiązek potwierdzania na piśmie warunków dotyczy tylko umów o pracę - tłumaczy Rezanow.

Gdy więc inspektor wykryje przypadek pracownika bez umowy o pracę, szef może się bronić, że ustnie ustalił zawarcie z podwładnym umowy-zlecenia.

- Takie oświadczenie pracodawcy nie zawsze da się skutecznie zakwestionować. Zwłaszcza, gdy sam zatrudniony nie zgłasza obiekcji - dodają inspektorzy PIP.
Mimo to, dzięki m.in. skargom i kontrolom PIP, w woj. podlaskim ujawniono 129 przypadków pracujących "na czarno", a w warmińsko-mazurskim - 143. Oznacza to aż trzykrotny wzrost w stosunku do 2012 r. Jak walczyć z nieprawidłowościami? Sama interwencja PIP nie wystarczy.

- Należy zmniejszyć koszty pracy i uniezależnić je od formy, w jakiej zatrudniony jest pracownik - brzmi recepta Zbigniewa Sulewskiego.

Te zmiany nie zależą jednak odpracodawców, ale od posłów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna