Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice walczą o serduszko Oli

Urszula Ludwiczak [email protected]
Mała Ola jest teraz w domu.  - Ciągle walczymy z powikłaniami po operacji - mówi mama dziewczynki. - Ola szybko się męczy,  ma osłabiona odporność. Stale przyjmuje leki na serduszko. Musimy na nią bardzo uważać.
Mała Ola jest teraz w domu. - Ciągle walczymy z powikłaniami po operacji - mówi mama dziewczynki. - Ola szybko się męczy, ma osłabiona odporność. Stale przyjmuje leki na serduszko. Musimy na nią bardzo uważać. Archjiwum domowe
Pięciomiesięczna Ola urodziła się z połową serduszka. Ma już za sobą jedną operację. Druga powinna się odbyć na przełomie maja i czerwca. Ale będzie kosztować 160 tys. zł.

Ola urodziła się 15 listopada 2013r. Wszyscy bardzo się cieszyli, córeczka dostała ocenę 10/10 w skali Apgar. Po kilku godzinach radość minęła - dostaliśmy informacje że Ola ma problemy z serduszkiem - wspominają rodzice dziewczynki, Joanna i Radosław Gołaszewscy z Białegostoku.

- Po chwili było już wiadomo, że Ola urodziła się z połową serduszka - dodają. - Taką informacją zawalił się nam cały świat. Najpiękniejszy dzień naszego życia: narodziny naszego pierwszego dziecka, stał się jednocześnie początkiem dramatycznej walki o życie córeczki.

Diagnoza to zespół niedorozwoju lewej komory serca. Leczenie jest trzy etapowe. Pierwszą operację, w 18. dobie życia, Ola miała w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. - Trwała 8 godzin, lekarze nas nie pocieszali dali nam stanowczo do zrozumienia, że jest to najpoważniejsza operacja ingerująca w serce dziecka, że trzeba nastawić się na najgorsze… Jednak Ola nas nie zawiodła i wróciła do nas - wspominają rodzice. - Po 2 miesiącach w szpitalu i licznych powikłaniach mogliśmy wrócić z naszą córeczką do domu.

Druga operacja Oli powinna odbyć się w 6. miesiącu życia dziecka, czyli na przełomie maja i czerwca. Zbyt późno przeprowadzona prowadzi do poważnych zmian, często nieodwracalnych powikłań.

- W Polsce lekarze wyznaczyli nam wizytę kontrolną na koniec maja, na niej ma być ustalona ewentualna data zabiegu - mówi Joanna Gołaszewska. - Tak naprawdę nie wiemy, czy córeczka będzie zakwalifikowana i kiedy taka operacja miałaby się odbyć. A nie chcemy przeoczyć tego najbardziej optymalnego czasu na wykonanie zabiegu. Chcemy, żeby nasza córeczka przeszła przez następną operację bez komplikacji.

Dlatego zdecydowali się na konsultację u znanego dziecięcego kardiochirurga, prof. Edwarda Malca w Niemczech. Zgodził się zoperować Olę.
- Nie mamy wątpliwości, właśnie jemu chcielibyśmy powierzyć serduszko naszej córeczki, jedynym problemem jest koszt takiej operacji: 37,5 tysiąca euro - mówią rodzice. - Jest to ogromna kwota, która przekracza nasze możliwości finansowe. Wiemy, że dla świata Ola jest dzieckiem jednym z wielu, dla nas jest całym światem. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc i wsparcie. Każda nawet najmniejsza wpłata będzie jedną cegiełką do odbudowania serca naszej córeczki, a zarazem wielkim darem serca. Wierzymy, że wspólnymi siłami uda się zebrać wyznaczoną kwotę a nasza córeczka będzie miała szanse na dalsze życie.

Trwa akcja zbiórki pieniędzy na operację Oli. Na jej koncie jest kilkanaście tys. zł. To ciągle niewiele. Oli można pomóc dokonując wpłaty na rachunek Fundacji na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem "Aleksandra Gołaszewska." oraz przekazując 1 proc. podatku. Wystarczy w zeznaniu podatkowym PIT podać nr KRS 0000290273. i w rubryce "Cel szczegółowy" wpisać "Aleksandra Gołaszewska".

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna