Zespół Freakin Rudeboys stracił w pożarze wszystkie instrumenty

Freakin Rudeboys to młody zespół założony w październiku 2011 roku w Ełku za sprawą Łukasza Herbika Herbszta i Macieja Sochonia. Cała ekipa składa się z ośmiu utalentowanych ludzi kochających muzykę reggae, którzy już od kilku lat również w Ełku poruszają tłumy.

Kilka dni temu w pożarze stracili wszystkie instrumenty, na które pracowali przez długie lata. Niektóre z nich były zupełnie nowe. Wartość tych instrumentów to ok. 50 tys. zł. Muzycy nie składają jednak broni i chcą wrócić na scenę. Najważniejsze są teraz pierwsze 2,3 miesiące. Młodzi artyści chcą jak najszybciej odkupić przynajmniej część sprzętów, które stracili.

- Sytuacja, która się wydarzyła niestety nas przerasta. Sami nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z tym problemem. Potrzebujemy Waszej pomocy - apelują
muzycy z Ełku.

Na pomoc nie trzeba było długo czekać. Apel na Facebooku zobaczyło i przekazało dalej kilkaset tysięcy ludzi w całym kraju. W kilku miejscach odbędą się również
koncerty na rzecz Freakin Rudeboys. Jeden z nich ma odbyć się w Ełckim Centrum Kultury w maju. Młodzi ełczanie szukają również sponsorów, którzy pomogą im osiągnąć cel.

- Tak bezinteresowna pomoc i zaangażowanie wyciska łzy, a wiara w ludzi wraca. Praktycznie od samego początku tych wydarzeń czuliśmy, że nie jesteśmy sami - opowiada wokalista zespołu.

Mimo iż muzycy stracili wszystkie instrumenty, nie zamierzają odwołać koncertów. Z pomocą przyszły im inne ełckie zespoły, które pożyczą im potrzebny sprzęt. - Chcielibyśmy kontynuować naszą pasję i w dalszym ciągu dzielić się dźwiękami głęboko wierząc, że to przykre wydarzenie nie zdoła zakończyć naszej współpracy - mówi wokalista.

Najbliższy koncert Freakin Rudeboys odbędzie się 25 kwietnia w Karczmie Stary Spichlerz w Ełku.