30 kwietnia odbędzie się oficjalne otwarcie dzielnicy uzdrowiskowej

To miejsce zmieniło się nie do poznania. Jeszcze niedawno rosły tu krzaki i nikt tu nawet nie zaglądał. Teraz mamy pijalnię wód, plażę z molo, siłownię na świeżym powietrzu, promenadę nad jeziorem oraz tężnie, czwarte co do wielkości w Polsce - mówi Jacek Morzy, wiceburmistrz Gołdapi.

Po trzech latach zakończyła jedna z największych inwestycji w regionie. Z dzielnicy uzdrowiskowej, która powstała w Gołdapi korzystają już pierwsi kuracjusze, nie tylko z Polski, ale również z zagranicy. Miasto liczy też na inwestorów, którzy wybudują tam hotele, zakłady rehabilitacyjne oraz kasyno.

Trafiona inwestycja

Gołdap to jedyna miejscowość uzdrowiskowa na Warmii i Mazurach. Trzy lata temu rozpoczęły się tam prace nad stworzeniem dzielnicy dla kuracjuszy z całego kraju. Z myślą o nich powstała grota solna, mini tężnie, pijalnia wód mineralnych i leczniczych. W ramach projektu zmodernizowano też miejski rynek, zbudowano promenadę nad jeziorem Gołdap, wyznaczono ścieżki spacerowe, trasy rowerowe i konne.

W pijalni wód już od kilku miesięcy możemy spróbować wody mineralnej z ujęcia o głębokości 400 metrów oraz wody leczniczej z głębokości 600 metrów. Ponadto do dyspozycji kuracjuszy jak i turystów jest grota solna, której ściany i podłogi wyłożone są mieszanką soli. Dzięki temu w sztucznych warunkach możemy poczuć się jak w nadmorskim klimacie. Inhalacja w grocie wspomaga leczenie m.in. stanów zapalnych górnych dróg oddechowych oraz zmniejsza chrapanie i poprawia sen.

- To bardzo trafiona inwestycja. Dzielnica uzdrowiskowa jest bardzo chętnie odwiedzana przez turystów. Latem było ogromne obłożenie, ludzie zapisywali się w kolejki na seanse do groty solnej. Teraz również nie brakuje kuracjuszy, bo w sanatoriach ludzie są przez cały rok - mówi Jacek Morzy.
W pijalni znajdują się również mini tężnie. Korzystanie z nich zalecane jest w profilaktyce i leczeniu np. zatok, rozedmy płuc, ale również depresji.

Bromowa mgiełka

W dzielnicy uzdrowiskowej zakończyła się również budowa tężni, podobnych do tych w Ciechocinku. Gołdapskie mają 8 metrów wysokości i 200 metrów długości. W drewnianej konstrukcji budowli osadzone są gałązki tarniny, po której spływa solanka z odwiertów głębinowych. Solanka, skraplając się, tworzy w powietrzu mgiełkę, którą wdychają kuracjusze. Tężnia nasyca powietrze jodem, bromem i całą masą innych mikroelementów.

Wszystkie inwestycje w dzielnicy uzdrowiskowej pochłonęły 40 mln zł, z czego 34 mln zł dała Unia Europejska. W przyszłości dzielnica uzdrowiskowa ma się rozbudowywać, jednak wszystko zależy od funduszy europejskich.

- W planach mamy jeszcze wybudowanie inhalatorni, gdzie byłaby rozpylana solanka - mówi Jacek Morzy.
Gołdapski samorząd zrobił swoje, teraz czeka na prywatnych inwestorów. W sąsiedztwie tężni i pijalni wód znajdują się bowiem tereny, na których może powstać kolejne sanatorium, hotel ze SPA czy klinika.

- Czekamy również na inwestorów, którzy będą chcieli butelkować naszą wodę. Liczymy też na to, że znajdą się przedsiębiorcy, którzy zechcą produkować kosmetyki z borowiny - mówi Jacek Morzy.

Nieruchomości z Twojego regionu