Choroszcz: Park przy Pałacu Branickich posprzątany (zdjęcia)

Chcemy, by było tutaj czysto i przyjemnie. Trzeba dbać, bo to wyjątkowe miejsce - przekonywała Joanna Olech, pracownica Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. We wtorek przyjechała do Choroszczy, by wziąć udział w akcji porządkowania parku letniej rezydencji Branickich. Pomagała jej Katarzyna Jakiel, inna pracownica muzeum.

- Na szczęście, z roku na rok jest coraz mniej śmieci. To oznacza, że ludzie jednak starają się tu zachowywać czystość - zauważały panie.

Obie sprzątały aleje oraz zaułki. Jak nam mówiły, natrafiły tutaj na pełno szklanych butelek, puszek po piwie oraz niedopałków papierosów.

- Widać, że teren ten zachęca do rekreacji - uśmiechał się Piotr Niziołek, pracownik białostockiego Muzeum Historycznego. I wrzucał do worka różne śmieci.

Sprzątanie letniej rezydencji Branickich w Choroszczy to tradycja.

Co roku, we wtorek po Świętach Wielkanocnych spotykają się tam muzealnicy, pracownicy tamtejszego Muzeum Wnętrz Pałacowych. Wspierają ich także urzędnicy z Choroszczy. I robią porządki. W sumie do uprzątnięcia jest 25 hektarów. Trzeba bowiem po zimie zebrać śmieci z ogrodu, a także obciąć niepotrzebne krzaki i gałęzie, wyrwać chwasty czy zgrabić trawę.

- Wyrzuciliśmy suche gałęzie. Sekatorami obetniemy też konary - mówiła Joanna Olech.

Natomiast inni muzealnicy wyławiali z sadzawki nieczystości. W akcji wzięło udział trzydzieści osób. - Przygotowaliśmy 50 worków, ale już wiemy, że wszystkich nie zużyjemy. Teren najbardziej jest zaśmiecony w okolicy szpitala. Pozostałe miejsca są wyjątkowo czyste - przyznawała Anna Dąbrowska, kierowniczka Muzeum Wnętrz Pałacowych w Choroszczy.

Zespół parkowo-pałacowy w Choroszczy jest jednym z najcenniejszych, barokowych zabytków Podlasia. To letnia rezydencja hetmana koronnego Jana Klemensa Branickiego. Był budowany od 1745 roku, niemal do śmierci hetmana.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport