Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edyta Dzieniszewska na podium w pierwszym starcie

Miłosz Karbowski
Edyta Dzieniszewska w pierwszych zawodach Pucharu Świata wywalczyła drugie miejsce w dwójce i czwarte w czwórce na 500 metrów
Edyta Dzieniszewska w pierwszych zawodach Pucharu Świata wywalczyła drugie miejsce w dwójce i czwarte w czwórce na 500 metrów Archiwum prywatne
Czworo zawodników naszych klubów ścigało się w Mediolanie. Najlepiej spisała się Edyta Dzieniszewska.

Kajakarka Sparty Augustów w pierwszej imprezie Pucharu Świata została obsadzona w dwóch konkurencjach olimpijskich. Świetnie wypadła w dwójce na 500 metrów. W parze z Martą Walczykiewicz w finale pozwoliły wyprzedzić się tylko Węgierkom. "Edzia" zajęła też 4. miejsce w osadzie K4 500 m. Drużyna płynęła w eksperymentalnym, odmłodzonym składzie. Obok Dzieniszewskiej w kajaku siedziały Agnieszka Kowalczyk, Ewelina Wojnarowska i Anna Włosik. Wygrały Chinki, przed Szwecją i drugą osadą Chin.

- To takie pierwsze "koty za płoty". Bardzo dobrze popłynęła dwójka. Edyta i Marta wcześniej były razem tylko dwa razy na wodzie. Edyta przepracowała dobrze cały okres przygotowawczy, jest zdrowa i czuje się mocna - mówi klubowy trener Dzieniszewskiej, Jerzy Grąbczewski.

Sztab szkoleniowy kadry zdecydował się w tym roku na częste starty w Pucharze Świata. Jeszcze w maju reprezentanci Polski popłyną w czeskich Racicach oraz węgierskim Szeged. Po powrocie od razu czekają ich mistrzostwa kraju, zarazem druga eliminacja do kadry.

- Nie mnie oceniać te plany. Prawdopodobnie ten rok traktowany jest eksperymentalnie. Stąd dużo sprawdzianów i próbowanie młodych dziewczyn. Po mistrzostwach Polski zostanie sporo czasu, by zregenerować się na mistrzostwa Europy i świata. W następnym sezonie są kwalifikacje olimpijskie i już nie będzie szans na eksperymenty - mówi Grąbczewski.

Ofiarą prób stałą się Magdalena Krukowska. Kajakarka Dojlid Białystok, choć w pierwszych eliminacjach do kadry zajęła 7. miejsce (Dzieniszewska była 4.), dostała szansę występu tylko w jedynce na 5 km. Co gorsza, podczas wyścigu Czeszka wpłynęła na jej wiosło, uszkodziła je i Krukowska nie ukończyła startu.

- Trener "wystrzelił" Madzię - sprinterkę - na 5 km. Młode dziewczyny, które były za nią w eliminacjach, popłynęły w ważniejszych osadach. Na kolejnych pucharach znów może będą eksperymenty. Magda wsiądzie do łódki np. z jakąś młodą dziewczyną. Nie zajmie wysokiego miejsca, a przez brak czasu na normalny trening, nie przygotuje się odpowiednio do mistrzostw Polski, żeby tam zdobyć coś w jedynce. W efekcie może nie mieć pewnej pozycji w kadrze. Magda potwierdziła już wielokrotnie, że dużo wnosi do reprezentacji. Powinna wykonywać spokojnie swoją pracę, a nie znów być narażana na presję. To jest stały błąd z jakiego związek nie wyciąga wniosków - mówi trener kajakarzy Dojlid Paweł Skowroński.

Młody szkoleniowiec, nadal czynny zawodnik, uważa, że cały system przygotowań niekoniecznie jest właściwie zaplanowany.

- Do Mediolanu, poza Polakami, praktycznie nikt mocny nie przyjechał. Nie znam nazwisk, jakie pojawiły się na listach startowych. Świat jest po prostu w ciężkim treningu. My znów pozdobywamy medale na pucharach, a potem będzie płacz na mistrzostwach Europy i świata - mówi Skowroński.

Na początku budowania formy są kajakarze Dojlid:Rafał Rosolski i Paweł Florczak. W osadzie K4 na 1000 metrów razem z Bartoszem Stabno i Rafałem Maronem zajęli 5. miejsce. "Rosu" był też 3. w finale B (czyli 12. w klasyfikacji)w K1 na 1000 metrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna