Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hospicjum jest coraz większe. Uroczyste poświęcenie nowej części budynku

(luk)
sxc.hu
Minęło 27 lat od powstania białostockiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych, które 22 lata temu utworzyło pierwsze w Polsce pięciołóżkowe hospicjum stacjonarne. We wtorek świętowano jubileusze i poświęcono rozbudowaną placówkę. Dzięki temu hospicjum może pomagać coraz większej liczbie chorych.

- Chorych potrzebujących naszej opieki jest coraz więcej - mówi dr Tadeusz Borowski-Beszta, kierownik Hospicjum Dom Opatrzności Bożej przy ul. Sobieskiego w Białymstoku. - W 2012 roku mieliśmy ok. 540 zgłoszeń, w 2013 - ok. 620. W tym roku jest ich już 250. Przyjąć możemy jednak mniej. Pomagamy chorym w ciężkich stanach, gdy rodzina czy szpital nie są w stanie się zająć. Bardzo przykro jest odmawiać komuś, kto jest w potrzebie.

10 razy więcej miejsc

Gdy Towarzystwo Przyjaciół Chorych powołało w 1992 roku pierwsze w Polsce stacjonarne hospicjum, liczyło ono pięć łóżek w niewielkim budynku przy ul. Świętojańskiej. Szybko okazało się, że to za mało w stosunku do potrzeb. 10 lat później otworzono kolejną placówkę - w zabytkowym budynku, przy ul. Sobieskiego. Tu powstały 23 miejsca.

Do placówki przyjmowani są chorzy nie tylko z Białegostoku, ale także z z południowej i środkowej części woj. podlaskiego. Coraz większa liczba chorych sprawiła, że Towarzystwo podjęło decyzję o dobudowie skrzydła do budynku przy ul. Sobieskiego. Prace zaczęły się w 2009 r. Tylko dzięki darowiznom ludzi dobrej woli, firm, stowarzyszeń, ale także wpływom z odpisu 1 proc. podatku, rok temu udało się oddać do użytku pierwszą część nowych pomieszczeń dla chorych, a wczoraj uroczyście poświęcono kolejne sale. Przybyło 12 łóżek.
Hospicjum mogłoby przyjąć już ok. 50 chorych, ale na razie podlaski NFZ płaci tylko za 40.

- Jeśli będzie możliwość, zakontraktujemy następne łóżka - obiecuje Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ. - Rok temu już zwiększyliśmy o 100 proc. finansowanie hospicjum, na razie 40 łóżek to wszystko, na co nas stać.

- Liczymy na to, że NFZ wykupi 10 kolejnych łóżek, wtedy moglibyśmy rocznie pomóc nawet 500 osobom - mówi dr Borowski-Beszta.

Dzięki rozbudowie, kolejki są już znacznie mniejsze, a chorzy onkologicznie zazwyczaj przyjmowani są bez czekania.

Inwestycja nadal trwa

Ale to nie koniec inwestycji. Nadal trwają prace wykończeniowe na połowie pierwszego piętra, części kuchennej, piwnicy, gdzie będzie m.in. pralnia, suszarnia i prasowalnia. Do zagospodarowania jest także strych.

Dotąd rozbudowa kosztowała nieco ponad 4 mln zł. To niewiele, bo budowana jest głównie metodą gospodarczą, ze wsparciem społecznym.

- Liczymy na to, że nadal będą ludzie dobrej woli, którzy pomogą nam dokończyć budowę - mówi dr Borowski-Beszta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna