Niepełnosprawny, poruszający się na wózku mężczyzna mieszka na piętrze wielorodzinnego domu, w którym nie ma windy. Nie może więc samodzielnie wyjść na zewnątrz.
Robert Jatkowski jest przykuty do wózka inwalidzkiego od 21 lat. To skutek wypadku motocyklowego, w którym uczestniczył. Do tej pory z trudem, ale pokonywał bariery architektoniczne w bloku, w którym mieszka. Sytuacja zmieniła się wiosną minionego roku.
Wtedy, podczas "wjeżdżania" po schodach na piętro domu sejnianin zerwał sobie ścięgno mięśnia dwugłowego (biceps). Od tej pory jest unieruchomiony. Bez pomocy osób trzecich nie jest w stanie wyjść z mieszkania.
Tymczasem, jak twierdzą działacze z sejneńskiego stowarzyszenia osób niepełnosprawnych, 42-latek chce być aktywnym. Do tej pory chętnie angażował się w różnego rodzaju organizowane w mieście przedsięwzięcia, brał udział w rywalizacjach sportowych i wspierał innych. Teraz jest to bardzo utrudnione. Wyjściem z sytuacji byłby montaż tzw. platformy przyschodowej, na której niepełnosprawny mógłby zjechać na parter.
Problem w tym, że tego typu urządzenie kosztuje około 70 tys. zł i nikogo na nie stać. Ani Robert Jatkowski, ani stowarzyszenie, które go wspiera tak ogromnych pieniędzy nie posiada. Stąd wzięła się prośba o finansowe wsparcie. Osoby, które chciałyby pomóc 24-latkowi proszone są o przekazywanie datków na bankowe konto sejneńskiego stowarzyszenia osób niepełnosprawnych 29935400070000000016-290013. Konieczny jest dopisek: dla Roberta.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
