Biogazownia w Giżach. Ekologicznie i bez smrodu: Energia z gnojowicy i kukurydzy

Biogazownie rolnicze to instalacje, które wykorzystują biomasę pochodzenia rolniczego i produkują z niej ekologiczne ciepło i energię elektryczną. W Polsce jest ponad 40 tego typu instalacji.

Niedawno uroczyście otwarto biogazownię w Giżach k. Olecka, a w środę odbyła się uroczystość poświęcenia jej przez biskupa ełckiego Jerzego Mazura. Inwestorem jest ełcka firma Eco-Progres. Instalacja kosztowała prawie 20 mln złotych, a unijne dofinansowanie wyniosło ok. 7 mln złotych.

Biogazownia w Giżach przetwarza w ciągu doby 50 metrów sześciennych gnojowicy, 40 ton kukurydzy i 5 ton innych odpadów rolniczych, na przykład nawozu kurzego.
Instalacja produkuje 1,063 MW energii elektrycznej i podobną ilość cieplnej. Ok. 20 proc. energii cieplnej jest wykorzystywana do fermentacji kiszonki, pozostała służy do suszenia drewna. Energię elektryczną kupuje Polska Grupa Energetyczna. Produktem końcowym jest tzw. poferment. To nawóz wysokiej jakości, wykorzystywany na polach.

W biogazowni w Giżach zatrudnione są trzy osoby. Na jej potrzeby trzeba wyprodukować 14 tys. ton kiszonki kukurydzianej rocznie.

- Składa się na to praca wielu ludzi. Trzeba zasiać 400 hektarów, zebrać plony i przerobić kukurydzę na kiszonkę. Gnojowicę odbieramy z niedalekiej fermy - mówi Ryszard Ceckowski z biogazowni w Giżach. Dodaje, że zaletą ekologicznej biogazowni jest także eliminacja odoru.

Inwestorzy, którzy chcą budować biogazownie, napotykają zwykle opór lokalnych społeczności ze względu na strach przed smrodem. Odór gnojowicy i odchodów zwierzęcych może unosić się przez wiele dni, mogą też zawierać chorobotwórcze mikroorganizmy. W biogazowni, po podgrzaniu takiego surowca, większość mikroorganizmów ginie, po obróbce znika też fetor.

Biogazownia firmy Eco-Progres znajduje się także w Zajdach pod Oleckiem. W czwartek pozytywnie przeszła próbny rozruch. Instalacja ta będzie produkować także 1,063 MW energii elektrycznej i podobną ilość cieplnej.