Igryły to niewielka wieś koło Sokółki. Można w niej naliczyć nieco mniej jak 50 domów. Cztery lata temu mieszkańcy Igrył postanowili wziąć przykład z Tatarów, którzy bardzo skutecznie wypromowali swoją kulturę, tradycję i kuchnię. Tak zrodził się pomysł, żeby przypomnieć o romskich korzeniach sporej liczby mieszkańców tej podsokólskiej wsi.
Taborów już nie ma
- Jesteśmy potomkami tych, którzy w XVII wieku przyjechali na te tereny z taborami. Kiedy Cyganie osiedli na jednym miejscu, tabory przestały być użyteczne i zniknęły z krajobrazu Igrył - powiedział Wojciech Januszkiewicz, prezes Stowarzyszenia Dziedzictwo Kulturowe Igrył.
Śladów po romskich osadnikach na tym terenie można dopatrzeć się w wyglądzie mieszkańców tej wsi.
- Wielu przyjezdnych twierdzi, że mamy cygańskie rysy. Śniada cera, ciemne włosy to w Igryłach codzienność - przyznał Wojciech Januszkiewicz.
Kuchnia palce lizać
Mieszkańcy wsi założyli Stowarzyszenie Dziedzictwo Kulturowe Igrył. Jego celem było m.in. wypromowanie romskiej kuchni, tradycji, zwyczajów i barwnego folkloru.
- Zamierzony cel udało się osiągnąć, idąc do przodu małymi kroczkami. Organizowaliśmy warsztaty kuchni romskiej, gdzie opowiadaliśmy o pysznych potrawach przyrządzanych przez Cyganki. Podczas warsztatów zapraszaliśmy do spróbowania cygańskiego kociołka. Jego smak szybko zyskał wielu amatorów - powiedział prezes Stowarzyszenia Dziedzictwo Kulturowe Igrył.
W 2011 roku we wsi po raz pierwszy zorganizowano Dzień Jadła Cygańskiego. Kameralna impreza spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Cygańskie specjały momentalnie zniknęły ze stołów. Podobnie było na kolejnych edycjach imprezy. Najwięcej smakoszy gromadziło się zawsze wokół kociołka, czyli jednogarnkowej potrawy z warzyw, boczku, kiełbasy, różnych przypraw i - czasami - odrobiny koniaku.
- Każda gospodyni wrzuca do kociołka inny zestaw mięs i przypraw. Wszystko to kwestia smaku i upodobań kulinarnych - powiedziała Agata Iwanowska z Igrył.
To właśnie przyrządzone przez nią danie można było spróbować podczas Dnia Kociołka Cygańskiego, jaki odbył się w Igryłach w minioną niedzielę. Przez imprezę przewinęły się niezliczone tłumy.
Taniec, muzyka i śpiew
- Kiedy zaczynaliśmy promować Igryły, zdawaliśmy sobie sprawę, że na Podlasiu nie ma takiej drugiej wsi. Powrót do cygańskich tradycji okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Widać to chociażby po zainteresowaniu, z jakim spotykają się nasze imprezy - stwierdził Wojciech Januszkiewicz.
W Igryłach można nie tylko spróbować cygańskiej kuchni, ale też posłuchać romskiej muzyki. Wszystko za sprawą zespołu "Cygańskie serca". Kapela rodem z Igrył wystąpiła podczas niedzielnej imprezy. Tego dnia do wsi przyjechał też tabor cygański. Chętni mogli także posłuchać, co wywróżyła im z kart Cyganka. Do tej ostatniej ustawiły się długie kolejki.
Będzie sześć kultur
Najbliższa impreza w Igryłach szykowana jest na 20 lipca. Organizatorzy zapowiadają wówczas spotkanie z sześcioma kulturami. Nie zabraknie wśród nich romskich tradycji. Ci, którzy zdecydują się spędzić ten dzień w Igryłach koło Sokółki, mogą liczyć zarówno na smaczne jadło, jak i porządną porcję dobrej rozrywki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?