Suwalscy wolontariusze poszukiwali opiekunów dla bezpańskich zwierząt z... Sejn

- Miejskie i gminne władze nie były zainteresowane tym, by zachęcać do adopcji utrzymywanych przez nie zwierząt - argumentuje Krystyna Chilińska, prezes fundacji "Zwierzęta niczyje", organizator imprezy. - Odesłały nas do właściciela schroniska.

Ten z kolei przypomina, że nie jest właścicielem czworonogów i nie może ich "wypożyczać". - Ja tylko opiekuję się psami - przypomina Bogdan Lauryn.
W suwalskim schronisku znajduje się około 250 bezpańskich psów. Większość została odłowiona na terenie miasta. Za każdego czworonoga samorząd płaci 1447 zł brutto.

We wtorek fundacja "Zwierzęta niczyje" zorganizowała w Suwałkach happening "Nie kupuj, przygarnij", podczas którego proponowała do adopcji zwierzęta z ... Sejn.
- Chcieliśmy znaleźć domy dla psów znajdujących się w suwalskim schronisku - wyjaśnia Chilińska, szefowa stowarzyszenia. - Okazało się, że są problemy.
Fundacja najpierw zwróciła się z prośbą o wypożyczenie zwierząt na potrzeby happeningu do gminy. W odpowiedzi otrzymała informację, że nie jest to możliwe, ponieważ właściciel schroniska nie wyraża zgody.

- Skierowaliśmy też propozycję współpracy do urzędu miasta - dodaje Chilińska. - Odesłano nas do schroniska.
Na happening przywieziono więc dwadzieścia czworonogów z Sejn. Co najmniej kilka z nich znajdzie nowych właścicieli.
Zbigniew Mackiewicz, sekretarz suwalskiej gminy mówi, że właściciel schroniska chciał dać psy na happening, ale nie zamierzał ich przyjąć z powrotem. Dlatego urzędnicy odmówili fundacji. Natomiast Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy miejskiego ratusza wyjaśnia, że umowa ze schroniskiem nie przewiduje wypożyczania psów na happeningi.