Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga Suwałki - Sejny. Kierowcy ciągle stoją w korkach

Helena Wysocka [email protected]
Na modernizowanej trasie tworzą się korki. Kierowcy narzekają, że tracą mnóstwo czasu.
Na modernizowanej trasie tworzą się korki. Kierowcy narzekają, że tracą mnóstwo czasu. H.Wysocka
Kierowcy narzekają, że bardzo trudno jest poruszać się po modernizowanej drodze z Suwałk do Sejn

Kierowcy narzekają na tworzące się korki, a właściciele kwater i hoteli obawiają się, że rozkopana droga zniechęci do przyjazdu turystów. A co na to wykonawca?
- Prace zostaną zakończone zgodnie z harmonogramem - kwituje pytania Szymon Zaganiacz z Przedsiębiorstwa Drogowo-Mostowego w Suwałkach, które realizuje przedsięwzięcie.

Natomiast Waldemar Kwaterski, radny Sejmiku Województwa Podlaskiego, który bardzo zabiegał o inwestycję prosi kierowców o cierpliwość.
- Wiem, że teraz są spore utrudnienia w ruchu, ale z uwagi na technologię prac nie można wykonywać ich etapami - argumentuje rozmówca. - Pocieszać się natomiast możemy tym, że po zakończeniu przebudowy będziemy jeździć w komfortowych warunkach.

Przebudowa pierwszego odcinka, ze Smolanego Lasu do Sejn ma być zakończona w październiku tego roku. Drugiego - ze Smolanego Lasu do Suwałk - w czerwcu 2015.

Droga była niebezpieczna

Droga z Suwałk do Sejn była w opłakanym stanie, o czym niejednokrotnie informowaliśmy. Nie miała poboczy, a nawierzchnia asfaltowa była tak zniszczona, że zagrażała bezpieczeństwu podróżnych. Na dziury i uskoki w jezdni narzekali przede wszystkim kierowcy sejneńskich karetek, którzy twierdzili, że zniszczona nawierzchnia uniemożliwia szybkie dowiezienie chorych do szpitala. Mimo monitów sejneńskich władz, zarządca nie śpieszył się do inwestycji. Przede wszystkim dlatego, że ciągle brakowało pieniędzy. Dopiero dwa lata temu, gdy przepadły plany budowy lotniska udało się, dzięki zaangażowaniu pochodzących z Suwalsz-czyzny radnych Sejmiku wpisać trasę na listę projektów , które są dofinansowane ze środków unijnych.

Modernizacja drogi pochłonie ponad 100 mln złotych. Jest dość kosztowna, ponieważ jej część będzie przebiegała inaczej niż do tej pory. Projektanci zaproponowali bowiem, by ominęła Krasnopol. Wynika to przede wszystkim stąd, że nie było możliwości rozbudowy trasy przez osadę, ponieważ budynki znajdują się zbyt blisko jezdni. Z tego samego powodu nie można jej wyprostować, a z racji zbyt ostrych zakrętów są ograniczenia prędkości do 40 km na godzinę. Na nowej, prostej drodze, takich obostrzeń nie będzie.

Inwestycja została podzielona na dwa etapy. W połowie minionego roku rozpoczęła się modernizacja pierwszego, czyli ze Smolanego Lasu do Sejn. Prace prowadzone były z dwóch stron. W Sejnach modernizowany odcinek rozpoczyna się rondem, drugie w mieście.

Według harmonogramu, przebudowa pierwszego odcinka ma się zakończyć za cztery miesiące. Ale to nie oznacza, że na trasie nie będzie utrudnień. Na początku br. rozpoczęły się bowiem prace przy przebudowie drugiego odcinka drogi, czyli ze Smolanego Lasu do Suwałk. I zaczęły się problemy dla kierowców. Na 31-kilometrowym trasie zainstalowanych jest bowiem około ośmiu sygnalizacji świetlnych. I to co kilkaset metrów. To powoduje, że przejazd z Suwałk do Sejn zajmuje godzinę, a niejednokrotnie i dłużej.

Będą omijać wielkim łukiem

W czwartek, na poboczu modernizowanej drogi, w rejonie Krasno-pola spotkaliśmy grupę turystów, którzy jechali ze śląskiego Będzina do Wilna. - Coś nas podkusiło, by przekraczać polsko-litewską granicę w Ogrodnikach - denerwował się Marian Malwin, jeden z podróżujących. - Nie mieliśmy pojęcia, co tutaj się dzieje. Przez ten kilkunastokilometrowy odcinek przebijamy się od ponad pół godziny. Chcieliśmy już nawet zawrócić, ale niewiele by to dało.
Powrót do Suwałk zająłby mniej więcej tyle samo czasu, co dojazd do Sejn. A poza tym, turyści planowali, że w przygranicznym miasteczku zatrzymają się na obiad. Brnęli więc przez budowę dalej.

- Będziemy odradzali znajomym, by w najbliższym czasie omijali ten region wielkim kołem - dodaje Malwin. - Szkoda czasu na stanie w korkach.
W podobnym tonie wypowiadali się inni kierowcy. Szczególnie narzekali ci, którzy muszą codziennie dojeżdżać do pracy. Suwalczanie zatrudnieni są bowiem w sejneńskich instytucjach i odwrotnie.

Na to, co dzieje się na drodze, z niepokojem patrzą też właściciele obiektów turystycznych.
- Wigierski klasztor odcięty jest od świata, wiele kwater- podobnie - twierdzą. - Właściciele saun, czy stadniny koni narzekają, że nikt do nich nie przyjeżdża. Jak tak dalej będzie, pójdą z torbami.

Drogowców gonią terminy

Nasi Czytelnicy zastanawiają się, czy inwestycja nie mogłaby być realizowana etapami. Radny Kwaterski twierdzi, że nie.
- Na trasie są nowe przepusty, kilka mostów, trzeba wymieniać grunt - wylicza. - Wykonawca musi tak rozplanować zadanie, by realizować je sukcesywnie. Nie może pozwolić sobie na przestoje. A do takich sytuacji mogłoby dochodzić, gdyby front robót był ograniczony.

Natomiast pracownicy Podlaskiego Zarządu Dróg - inwestora informują nas, że wprowadzenie ruchu wahadłowego wymusza krótki czas realizacji inwestycji. Przypominają, że przebudowa jest wykonywana dzięki funduszom pomocowym. Dotacja musi więc być wykorzystana w ściśle określonym terminie . Natomiast nie wywiązanie się z umowy grozi koniecznością zwrotu środków.

- Przepraszamy za utrudnienia i prosimy o cierpliwość - mówią przedstawiciele inwestora. I pocieszają, że po zakończeniu prac będzie jeździło się bezpiecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna