Suwalski sąd doszedł do wniosku, że sprawą powinna zająć się... Bydgoszcz.
O suwalczaninie Alessandro G. pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie. Założył on Krajowy Rejestr Informacji o Przedsiębiorcach i wzywał firmy do wpłaty 110 zł. Dało się nabrać 11 tys. ludzi z całej Polski. Na konto G. wpłynął w sumie ponad 1 mln zł.
Na podstawie zeznań kilkuset osób prokuratura sporządziła akt oskarżenia. Przesłała go do sądu w Suwałkach, bo stąd G. pochodzi. Jego obrońca zdążył już nawet złożyć wniosek o odesłanie sprawy prokuraturze i przesłuchanie wszystkich poszkodowanych, czyli 11 tys. ludzi. Sąd wyznaczył termin posiedzenia w tej kwestii. Ostatecznie jednak sprawa spadła z wokandy. Marcin Walczuk, sędzia sprawozdawca, doszedł bowiem do wniosku, że akt oskarżenia trafił nie tam, gdzie trzeba. Doniesienia związane z działalnością G. składano w różnych częściach kraju. Pierwsze złożono właśnie w Bydgoszczy.
- I to jest, zgodnie z przepisami, okoliczność decydująca - tłumaczy sędzia Walczuk. - Ten proces w Suwałkach nie może się odbywać.
Prokuratura zastanawia się, czy tej decyzji nie zaskarżyć do sądu wyższej instancji. Dzisiaj nikt nie wie, kiedy proces G. się rozpocznie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?