Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biura senatorów "zjadły" 450 tys. zł

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Na przejazdy najwięcej wydał Cimoszewicz, na wynajem - Paszkowski, natomiast Arłukowicz nieźle płaci współpracownikom.

Dopiero teraz kancelaria Senatu opublikowała rozliczenia kwot, jakie senatorowie otrzymują na prowadzenie swoich biur. Kancelaria sejmowa uczyniła to znacznie wcześniej, bo ponad dwa miesiące temu. Okazało się wówczas, że najwięcej pieniędzy wydał w ub.r. Dariusz Piontkowski z PiS (160 tys. zł), a najmniej - Eugeniusz Czykwin z SLD (133,8 tys. zł).

Senatorowie mogą w ciągu roku wydać na prowadzenie swoich biur podobną kwotę jak posłowie, czyli około 150 tys. zł. Jeśli ktoś ma oszczędności z poprzednich lat, to wydatki mogą być wyższe.

Najwięcej spośród trzech senatorów z woj. podlaskiego wydał Tadeusz Arłukowicz z PO (156,8 tys. zł), chociaż utrzymuje tylko jedno biuro senatorskie - w Białymstoku. Za to w miarę nieźle płaci zatrudnianym osobom. Na umowy o pracy i umowy zlecenia wydał w ub.r. 85,6 tys. zł.

Senator Włodzimierz Cimoszewicz (niezależny) biur ma znacznie więcej, bo w Białymstoku, Hajnówce oraz Siemiatyczach. Ich utrzymanie kosztowało podatników w sumie 156,5 tys. zł.

Najmniej, bo 136,3 tys. zł wydał senator PiS Bohdan Paszkowski. I to mimo tego, że ma aż cztery biura - w Białymstoku, Grajewie, Łomży i Suwałkach. Ale senator rozrzutny nie jest. Na płace wydał "jedynie" 74,8 tys. zł.

Paszkowski najwięcej, bo 27,1 tys. zł płaci za wynajem lokali. Na pierwszym miejscu jest jeszcze w jednym tylko zestawieniu - wydatkach na materiały biurowe, książki, prasę i środki czystości. To kwota 3,6 tys. zł. Najbardziej oszczędny w tej kwestii Włodzimierz Cimoszewicz wydał 1,5 tys. zł.

Druga kwota pod względem wysokości, po wydatkach osobowych, to koszty przejazdów senatorów i ich współpracowników. W tym przypadku Cimoszewicz oszczędny już nie jest, wydał bowiem 63,6 tys. zł, czyli prawie tyle samo co pozostali senatorowie razem: Arłukowicz - 40 tys. zł, a Paszkowski - 25 tys. zł.

Były premier przewodzi też w zestawieniu, dotyczącym usług internetowych. Zapłacił za nie w ub.r. 6,5 tys. zł, czyli niewiele więcej niż Arłukowicz (6,4 tys. zł). Paszkowski wydał tylko 1 tys. zł.

Senator PO nie oszczędzał też na usługach telekomunikacyjnych (4,5 tys. zł). W biurze Paszkowskiego te wydatki wyniosły 3,3 tys. zł, a Cimoszewicza - 1,6 tys. zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna