Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie pytają, czy policja zaczyna przekształcać się w milicję

tom
archiwum
Bez żadnego powodu suwalski policjant pobił dotkliwie pałką służbową pewnego mężczyznę. Teraz może za to nawet trafić do więzienia. Nie mówiąc już o utracie pracy.

- Co się dzieje z tymi policjantami? - pytają nasi Czytelnicy. - Niektórym chyba pomyliły się czasy milicji obywatelskiej.
O tej sprawie na łamach "Gazety Współczesnej" już pisaliśmy. W sierpniu ubiegłego roku suwalscy policjanci zatrzymali pewnego mężczyznę. Za co? Był pod wpływem alkoholu i awanturował się w szpitalu. Trafił tam z urazem głowy. Doznał go jednak nie w trakcie bójki, lecz imprezy ze znajomymi. Na głowę spadła mu po prostu gitara. Ważne w tym wszystkim jest także to, że ów suwalczanin nie wywodzi się z żadnych środowisk patologicznych. To tzw. porządny obywatel.

Ze szpitala policjanci zawieźli mężczyznę na komendę i wpakowali do jednego z pomieszczeń. Następnego dnia rano suwalczanin był już dotkliwie pobity. Miał siniaki praktycznie na całym ciele.

Co się stało? Czyżby nieznani sprawcy pobili człowieka w budynku komendy? A może sam się pobił? Takie pytania były jak najbardziej zasadne, bo policjanci niczego nie widzieli i niczego nie słyszeli. Sprawa wydawała się jednak prosta do wyjaśnienia, bo w pomieszczeniu, w którym mężczyzna przebywał zainstalowane są kamery. Powinny pracować cały czas. Kiedy prokuratura otrzymała nagrania okazało się, że część zapisu ktoś wykasował. Akurat ten fragment, gdy mężczyzna był bity.

Prowadząca sprawę sejneńska prokuratura nie dawała jednak za wygraną. Zwróciła się do specjalisty, który takie skasowane nagrania potrafi odzyskiwać. W tym przypadku było to jednak niemożliwe. Wydawało się więc, że choć nie ma wątpliwości, iż człowieka pobito w komendzie, winnych nigdy nie uda się ustalić.

Ale śledczy zdobyli inne dowody. Wystarczyły do tego, by kilka dni temu przedstawić Arwidowi P., suwalskiemu policjantowi z 12-letnim stażem, zarzut przekroczenia uprawnień. Zdaniem sejneńskiej prokuratury, policjant wszedł do pomieszczenia, w którym przebywał zatrzymany około godz. 5 rano. I bez żadnego powodu zaczął okładać mężczyznę pałką.
Policjant jednak do winy się nie przyznał. Odmówił też składania wyjaśnień.

Teraz grożą mu nawet trzy lata więzienia. Za kraty pewnie nie trafi, ale może stracić całkiem niezłą pracę w policji. Już teraz został bowiem zawieszony w obowiązkach służbowych. Stało się to w maju tego roku, czyli wiele miesięcy po zdarzeniu, a jednocześnie - przed przedstawieniem zarzutów przez prokuraturę. Eliza Sawko, oficer prasowy suwalskiej policji informuje, że zawieszenie związane jest ze wszczęciem postępowania służbowego dotyczącego pobicia. Nie wiadomo jednak, dlaczego wszczęto je akurat w maju.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna