Chodzi o wydarzenia z 2010 r. Stanisław M., chcąc pomóc znajomej uniknąć mandatu za niewłaściwe parkowanie, miał dzwonić do komendanta, który zdecydował o zamianie mandatu na pouczenie.
W I instancji burmistrz został skazany na 10 tys. zł grzywny. Jednak sąd odwoławczy oczyścił włodarza od zarzutu przekroczenia uprawnień. Utrzymał też uniewinniający wyrok wobec komendanta - Krzysztofa J. Prokuratura złożyła więc wniosek o kasację wyroku, w związku z czym Sąd Najwyższy nakazał znów zbadać sprawę.
W piątek trafiła ona na wokandę Sądu Okręgowego w Białymstoku. Prokurator chce zaostrzenia kary dla burmistrza lub ponownego procesu, M. - uniewinnienia. Prawomocny wyrok skazujący byłby dla niego końcem kariery samorządowej. Wyrok 4 lipca.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?