Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma nie zarabiała, ale jej właściciele - tak

(ika)
Współwłaściciele spółki prowadzącej kilka aptek wyprowadzili z firmy ponad 350 tys. zł. Wkrótce staną przed sądem.
Współwłaściciele spółki prowadzącej kilka aptek wyprowadzili z firmy ponad 350 tys. zł. Wkrótce staną przed sądem. Archiwum
Sprawa sięga jeszcze lat 1999-2001. Prokuratura dopiero teraz sporządziła akt oskarżenia, bo długo czekała na opinię biegłego z zakresu księgowości.

Ten nie miał jednak wątpliwości: mimo że spółka Haliny S. i Wiktora S. nie osiągała dochodów, szefowie wypłacali sobie z firmowego konta zaliczki na prywatne cele.

Ale to nie jedyne zarzuty. Zdaniem śledczych, oskarżeni dopuścili się szeregu oszustw na szkodę hurtowni farmaceutycznych z całej Polski: od Sopotu i Torunia po Łomżę, Białystok, Lublin i Tarnów. W jaki sposób? Zamawiali towar z odroczonym terminem płatności, za który nie płacili kontrahentom. Zadłużenie spółki rosło, ale oskarżeni wciąż składali kolejne zamówienia i obiecywali spłatę długu. W czerwcu 2001 r. złożyli wniosek do sądu o ogłoszenie upadłości. Ten wniosek odrzucił, bo uznał, że nie stać ich na przeprowadzenie postępowania. Poza tym zadłużenie powstało, ponieważ wspólnicy pobierali sobie zbyt wysokie zaliczki. Halina S. i Wiktor S. nie czekali jednak na orzeczenie i czmychnęli do... USA. Nie poinformowali o tym wierzycieli, ani nawet pracowników. Mało tego, niemal do ostatniej chwili składali zamówienia na kolejne towary.

Gdy w końcu zostali przesłuchani, nie przyznali się. Twierdzą, że nie regulowali zobowiązań z powodu trudnej sytuacji finansowej spółki. Po przeniesieniu apteki w inne miejsce, nie przynosiła ona zakładanych zysków. Do kłopotów przyczyniły się też opóźnienia w zwrocie refundacji za sprzedane leki od ówczesnej Podlaskiej Kasy Chorych.

Nie przyznają się, ale złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze trzech lat więzienia w zawieszeniu na 6 lat (!) oraz po 15 tys. zł grzywny. O ich losie zdecyduje sąd. Przebywają na wolności, bo to zagwarantował im tzw. list żelazny. Musieli wpłacić jedynie poręczenie majątkowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna