- Uważam, że wcześniej musimy wiedzieć, na jakim etapie jest nowelizacja ustawy uzdrowiskowej i czy można wydzielać dzielnice sanatoryjne - mówi radny Marcin Kleczkowski.
Niektórzy samorządowcy sugerują, by przed podjęciem decyzji zapytać o opinie mieszkańców. Jak? W drodze referendum.
Z pomysłem rezygnacji ze statusu uzdrowiska wystąpiła tydzień temu przewodnicząca Krystyna Wilczewska. Jak mówi, w mieście zupełnie nic się nie dzieje. Nie powstają ani obiekty sanatoryjne, ani przemysłowe. Te ostatnie blokują zapisy ustawy uzdrowiskowej. Wprawdzie mają one być zmienione, ale nie wiadomo kiedy i w jaki sposób.
Wniosek nie został przegłosowany, ponieważ radni uznali, że wcześniej trzeba dokładnie go przeanalizować.
- Musimy wiedzieć, czy można tworzyć dzielnice, czy nie - informuje Marcin Kleczkowski. - Jeśli tak, to należy jak najszybciej rozpocząć procedury. Nie można pozwalać na to, by miasto wegetowało.
I dodaje, że przy podejmowaniu decyzji dotyczącej statusu nie można wzorować się innymi miastami, ponieważ stały się one kurortami w innym czasie. Np. w Gołdapi najpierw powstały zakłady, a później - uzdrowisko.
Zdaniem burmistrza Augustowa Kazimierza Kożuchowskiego trzeba uważać, by nie wylać dziecka z kąpielą. - Sugerowałabym, żeby zaczekać na nowelizację ustawy - mówił włodarz. - Ale ostateczną decyzję podejmują radni.
Augustów jest uzdrowiskiem od 21 lat. Status zawdzięcza m.in. leczniczej borowinie. Tyle tylko, że ta, wykorzystywana w augustowskim sanatorium jest sprowadzana. Miasto musi wydobywać własną. Jeśli nie uzyska koncesji, straci status.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?