Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lulakebab po ormiańsku

Dorota Biziuk [email protected]
Przed pieczeniem na grillu, Sako Chichian nadziewał drobiowe porcje na szampury. Kucharz rodem z Armenii był maksymalnie skupiony na swojej pracy. - Inaczej coś może nie wyjść - mówił.
Przed pieczeniem na grillu, Sako Chichian nadziewał drobiowe porcje na szampury. Kucharz rodem z Armenii był maksymalnie skupiony na swojej pracy. - Inaczej coś może nie wyjść - mówił. sxc.hu
Wielkie Grillowanie nad miejscowym jeziorem. Na ruszt poszły kurczaki. Różnorodność potraw, jakie można przyrządzić z mięsa drobiowego, zaprezentował kucharz rodem z Armenii. Jego dania zrobiły prawdziwą furorę.

Nazywa się Sarkis Sako Chichian. Pochodzi z Armenii - z Erewania. Jeżeli wierzyć temu, co podają źródła historyczne, jego rodzinne miasto jest o 29 lat starsze od Rzymu. Od najmłodszych lat poznawał smaki związane z tradycją kuchni starożytnej Azji, bo właśnie z nią związana jest kuchnia ormiańska.

Z Kijowa do Polski

Po raz pierwszy Sako przyjechał do Polski w 1990 roku. Miały to być odwiedziny u znajomych. Wizyta przedłużyła się do 1999 roku.
- Potem wyjechałem do Kijowa. Mieszkałem na Ukrainie 14 lat. Wspólnie z żoną prowadziliśmy restaurację w Kijowie - powiedział Sako.

Trzy miesiące temu trafił do Sokółki. Zaprosili go Jolanta i Krzysztof Matczakowie, właściciele miejscowego pubu. Od tamtego czasu Sako serwuje swoje popisowe dania dla bywalców tego miejsca.

Tajemnica przypraw

Kulinarne umiejętności Ormianina można było ocenić podczas imprezy "Wielkie Grillowanie z Kurczakiem - najlepszym smakiem", która w minioną niedzielę odbyła się nad sokólskim zalewem.

- Przygotuję sześć dań. Wszystkie z mięsa drobiowego - zapowiedział Sarkis.
Warsztatem pracy kucharza rodem z Armenii był opalany węglem drzewnym grill kaukaski zwany mangałem.

Dwa dni wcześniej Sako zamarynował część drobiowych porcji. Użył do tego wyłącznie przypraw przywiezionych z Armenii.

- Innych przypraw nie używam - zapewnił kucharz.
Sako poczęstował uczestników imprezy m.in. grillowanymi skrzydełkami i lulakebabem.
Sokółczanie chcieli wiedzieć, jak trzeba przyrządzać mięso drobiowe, żeby było ono równie aromatyczne i smaczne, jak te serwowane przez Sako.
- Musicie bardzo pilnować tego, co dzieje się na grillu. Mięso trzeba często przewracać. Wtedy otrzymamy wyjątkowo soczyste danie. Oczywiście, trzeba też używać dobrych przypraw. Najlepiej ormiańskich - poradził kucharz.

Sos do smaku

Drobiowe dania Sako podawał razem z sosem adżykiem. Przyrządza się go na bazie pieczonych bakłażanów. Całości smaku dopełniał lawasz, czyli chleb ormiański.
"Wielkie Grillowanie..." w Sokółce zorganizowane zostało przez Krajowy Związek Grup Producentów Rolnych - Izba Gospodarcza w Warszawie. Współorganizatorem imprezy byli: burmistrz Sokółki, Sokólski Ośrodek Kultury oraz OSiR. Imprezę sfinansowano z Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego.

Więcej o "Grillowaniu" w dzisiejszym AGRO.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna