Dziadek dołączył do grona wyłudzaczy

Przedsiębiorcy w całym kraju otrzymują od kilkunastu dni pisma, w myśl których powinni przystąpić do Centralnego Rejestru Płatników. Ma to być związane z wejście w życie nowych przepisów. Opłatę "w nieprzekraczalnym terminie" należy przelać na konto pewnej warszawskiej firmy.

W piątek na swojej stronie internetowej ministerstwo finansów umieściło specjalny komunikat w tej sprawie. "Przestrzegamy przed podmiotami rozsyłającymi informacje w celu wyłudzenia pieniędzy za rejestrację w Centralnym Rejestrze Płatników, która ma rzekomo "ułatwić weryfikację wiarygodności płatniczej firmy" - czytamy.

Ministerstwo przypomina też, że nie pobiera żadnych opłaty za wpis do Centralnego Rejestru Podmiotów - Krajowej Ewidencji Podatników i zapowiada, że o sprawie CRP poinformuje organy ścigania.

Mechanizm oszustwa jest bardzo podobny jak w opisywanych przez nas sprawach Krajowego Rejestru Informacji o Przedsiębiorcach, Krajowego Rejestru Informacji Gospodarczych oraz Rejestru Polskich Podmiotów Gospodarczych. Co je łączy? Nazwisko rodziny G. z Suwałk. Pierwszy wezwania do zapłaty wysyłał dwa lata temu najmłodszy - Alessandro G. Miał wtedy 22 lata. Przygotowane przez niego druki do złudzenia przypominały pisma urzędowe. Dało się na to nabrać ponad 10 tys. przedsiębiorców z całego kraju. Na konto G. wpłynęło grubo ponad 1 mln zł. Prokuratura ten rachunek zablokowała i wszczęła śledztwo.

Niedługo potem opinia publiczna dowiedziała się o kolejnym podobnym przedsięwzięciu. Tym razem firmowała je babka Alessandra - 70-letnia Halina G. Kiedy i w tym przypadku zareagowały organy ścigania, do przedsiębiorców zaczęły przychodzić listy od Małgorzaty G., matki 22-latka.

Przeciwko Alessandro G. prokuratura skierowała już do sądu akt oskarżenia. Trwają postępowania w sprawie matki oraz babki. Prawdopodobnie wkrótce śledczy zainteresują się również dziadkiem. Bo to on, 73-letni mężczyzna, firmuje Centralny Rejestr Płatników. Firma ma warszawski adres. Stacjonarny telefon jednak nie odpowiada. Nikt nie ustosunkował się też do naszego maila. A Leonarda G., prezesa firmy, zapytaliśmy m.in., czy sam wymyślił stworzenie rejestru płatników, czy też może wnuczek mu podpowiedział.