Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afrykański pomór świń. Trzodziarze potrzebują wsparcia

Barbara Kociakowska [email protected]
Sytuacja producentów trzody chlewnej z terenu zagrożonego afrykańskim pomorem świń wciąż jest bardzo zła.  Najczęściej pośrednicy płacą im za żywiec w granicach 4 zł/kg  lub jeszcze mniej. Jedynie nieliczne - większe - gospodarstwa otrzymują około 5 zł za kg.
Sytuacja producentów trzody chlewnej z terenu zagrożonego afrykańskim pomorem świń wciąż jest bardzo zła. Najczęściej pośrednicy płacą im za żywiec w granicach 4 zł/kg lub jeszcze mniej. Jedynie nieliczne - większe - gospodarstwa otrzymują około 5 zł za kg. archiwum
Choć ostatnie rekompensaty dla producentów trzody chlewnej wypłacono z końcem maja, ich problemy się nie skończyły. Cena żywca wieprzowego w strefie zagrożenia ASF jest niska, a cześć zakładów mięsnych wypowiada rolnikom podpisane wcześniej umowy.

- Rolnicy ze strefy zagrożonej skazani są na pośredników, którzy płacą im niewiele - mówi Bożena Jelska-Jaroś, prezes Podlaskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej. - W dodatku oferują długie (nawet siedemdziesięciodniowe) terminy płatności.
Dlatego zaczęła ona zabiegać o przedłużenie terminu wypłaty rekompensat.
- Podobno był już w tej sprawie składany wniosek do Brukseli - opowiada rolniczka z Franckowej Budy. - Został odrzucony, stwierdzono, że ceny są stabilne.

To nie są nasze ceny

Jednak ceny, które zostały wskazane we wniosku nie były wcale podobne do tych, które otrzymują podlascy gospodarze (zostały one wzięte ze Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej). Województwo podlaskie w tym systemie jest zaliczane do makroregionu środkowo- wschodniego, razem z województwem łódzkim i mazowieckim.
Toteż przedstawicielka Podlaskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej interweniować w tej sprawie.

- Informacje są zbierane z zakładów mięsnych ubijających powyżej 200 szt. tuczników tygodniowo i stosujących klasyfikację poubojową tusz. W powiecie sokólskim jak i w innych powiatach zaliczanych do obszaru z ograniczeniami, takich zakładów nie ma - wykazywała w piśmie skierowanym do ministra rolnictwa.

Znowu wnioskujemy o rekompensaty

Efektem było spotkanie ministra rolnictwa Marka Sawickiego z rolnikami podczas Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie. W miniony wtorek odbyło się kolejne spotkanie (w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku). Przyjechał na nie Tadeusz Nalewajk, wiceminister rolnictwa.

- Widać, że jest chęć działania i wkrótce może się zacząć coś dziać w tej sprawie - ocenia Bożena Jelska-Jaroś.
Wiadomo, że do Brukseli został skierowany kolejny wniosek o przyznanie rekompensat producentom. Kluczowym argumentem przemawiającym za udzieleniem wsparcia podlaskim rolnikom mają być dwa kolejne przypadki wykrycia wirusa afrykańskiego pomoru świń u dzików (było to w maju).

Bioasekuracja kosztuje

Oprócz rekompensat rolnicy wnioskują o dofinansowanie na bioasekurację. Potrzebne są pieniądze na maty, które się zużywają, środki dezynfekcyjne oraz na ogrodzenie gospodarstw, by nie przedostała się do nich dzika zwierzyna.

- Bardzo nas interesuje także informacja jak choroba może dotrzeć do naszych stad - mówi Bożena Jelska-Jaroś. - Ale na szczegółowo postawione pytania na razie nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi.

Gospodarze chcieliby wiedzieć, czy zboże (bo przecież zbliżają się żniwa) koszone na polach, po których chodzą dziki, może stanowić zagrożenie dla hodowanych świń. Podobnie ze słomą zebraną z pól.

Potrzebne premie dla myśliwych

Rolnicy są mocno zaniepokojeni tym, że populacja dzików w woj. podlaskim jest bardzo duża. Obecnie przepisy dopuszczają wprawdzie przeprowadzanie polowań na dziki na obszarach objętych ograniczeniami (za zgodą powiatowego lekarza weterynarii), ale zakazują wysyłania i dostarczania do punktów skupu świeżego mięsa, pomimo tego, że każda tusza jest badana pod kątem obecności wirusa ASF. W efekcie na obszarze objętym ograniczeniami koła łowieckie z planowanych 5 tys. sztuk dzików pozyskały tylko 1300 (25 proc.).

Podlaska Izba Rolnicza stoi na stanowisku, że trzeba premiować myśliwych, którzy upolują dzika (np. 200 zł od każdej sztuki).

- Bez pomocy z zewnątrz koła łowieckie nie uporają się z prowadzeniem właściwej gospodarki łowieckiej, a rolnicy nie poradzą sobie ze szkodami łowieckimi - pisze w piśmie do ministra rolnictwa Grzegorz Leszczyński, prezes PIR.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna