Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika Wypadków Umysłowych. Odnajdowanie zagubionych podsłuchów w pokładach podświadomości

Konrad Kruszewski
Rysunek Grzegorz Radziewicz
Jak ktoś kiedyś założył komuś podsłuch i zapomniał, komu i gdzie, ma problem. A gdy premier ujawnił, że mogły zostać podsłuchane nawet setki osób, nikt nie jest pewien, czy nie ma taśm nagranych na jego zlecenie.

Firmy zajmujące się wykrywaniem podsłuchów przeżywają prawdziwy finansowy urodzaj. Ostatnią aferę podsłuchową nazywają darem niebios. Dzięki temu darowi w przeciętnej firmie podsłuchowej pojawia się dziennie od 6 do 8 klientów, którzy chcą sprawdzić, czy nie są podsłuchiwani. Przedtem, nim w restauracji "Sowa i przyjaciele" prezes Belka zmierzył długość penisa ministra Rostowskiego, takich klientów było też tylu, ale w ciągu całego miesiąca. Łatwo zatem obliczyć, że obroty tych firm i zyski wzrosły przeciętnie dwudziestokrotnie.

"Kronika wypadków umysłowych" wypytała jednego z właścicieli firmy antypodsłuchowej o szczegóły biznesu. - Kupiłem właśnie nowego mercedesa, po tygodniu pracy, nie narzekam - powiedział. - Przychodzą politycy, biznesmeni, prezesi firm, zwłaszcza tych dużych z udziałem skarbu. Ceny zaczynają się od 200 zł, ale za tyle, to możemy wykryć podsłuch w łazience Kowalskiego.

Za sprawdzenie firmy bierzemy też dwieście, ale tysięcy, bo trzeba sprawdzić nie tylko pomieszczenia, ale całą sieć telefoniczną i komputerową. Ale prawdzie kokosy są z czego innego. Prawdziwe pieniądze zarabiamy na odnajdywaniu zapomnianych podsłuchów. Bo to jest tak, że jak ktoś kilka lat temu założył komuś podsłuch, potem zapomniał komu i gdzie, to teraz ma problem. Zwłaszcza, gdy premier ujawnił, że w ostatniej aferze mogły zostać podsłuchane nawet setki osób, a nagrania zajmują ponad dwieście godzin. Nikt nie może być pewien, czy nie ma tam taśm nagranych na jego zlecenie. A jak są? I wypłyną?! Nie ma co się dziwić, że nie każdy pamięta, kogo i gdzie chciał podsłuchiwać. Wszyscy się podsłuchiwali od wielu lat. Żeby teraz to wszystko rozsupłać, trzeba się natrudzić, to kosztuje. Nie powiem ile, konkurencja podsłuchuje.

Odnajdowanie zagubionych podsłuchów nie jest proste, ale nie zdradzę wielkiej tajemnicy, jeśli powiem, że zaczynamy od lokali gastronomicznych. Oczywiście, że nie od tych, w których bywał nasz klient, tylko tych, w których mogli bywać jego "klienci". Namierzenie takich lokali nie jest specjalnie trudne, bo jeśli nasz klient jest biznesmenem, to obstawiamy te lokale, w których bywa biznes, jeśli zaś jest politykiem, to te, w których biesiaduje świat polityki. Najlepsze jednak są te, które funkcjonują na styku biznesu i polityki. Tam prawie zawsze jakiś podsłuch się znajdzie. Pozostaje tylko ustalić, czy założono go na zlecenie naszego klienta.

Odnalezienie zagubionych podsłuchów bardzo ułatwia współpraca kelnerów. Jeśli ich do niej namówimy. Od kiedy okazało się, że są tą grupą zawodową, która w sprawie podsłuchów jest najbardziej fachowa, bardzo się cenią. Ale jak już zaczną mówić, to da się sporządzić listę podsłuchiwanych u nich VIP-ów. Trzeba potem ustalić, czy ta lista mówi coś naszemu klientowi. I to jest najtrudniejsze. Nasi klienci są to bowiem ludzie, którzy wszystkich znają, robili interesy we wszystkich branżach, spotykali się ze wszystkimi ministrami, obecnymi, byłymi i przyszłymi. I teraz muszą z najgłębszych pokładów mózgu wydobyć tych, podsłuchiwanie których mogli zlecić. Od tego mamy psychologów, psychiatrów, a nawet hipnotyzerów.

Pochwalę się sukcesem. Dzięki hipnozie dotarliśmy do najgłębszych pokładów podświadomości klienta, który znał wszystkich. Był roztrzęsiony, bo myślał, że wszystkich podsłuchiwał. A to nieprawda. W trakcie hipnotycznego transu odblokowaliśmy jego wspomnienia z dzieciństwa. Uświadomił sobie, że jego ulubionym smakołykiem były żelki. To mu pomogło przypomnieć, że zlecił podsłuchiwanie wysokiego urzędnika, odpowiedzialnego w ministerstwie za import żelatyny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna