Janów. Dziesięć par świętowało złote gody

Część spośród 10 małżeństw, które wczoraj w Janowie obchodziło złote gody, poznała się dzięki swatom.

- W czasach naszej młodości swat był kimś bardzo ważnym i szanowanym. Nie chodziliśmy na zabawy czy dyskoteki tak często, jak dzisiejsza młodzież. W takich okolicznościach kojarzeniem par zajmował się przede wszystkim swat - powiedziała Filomena Jacewicz z Jasionowej Doliny.

Śluby były we wtorki

Pani Filomena poznała swojego męża Wacława właśnie przez swata.

- Oznajmił, że ma dla mnie dobrego kawalera. Wcześniej nigdy żeśmy się z Wacławem nie widzieli. Ja mieszkałam w Skindierzu, a on w Jasionowej Dolinie. Wzięliśmy ślub w lutym 1962 roku - dodała.

- Na naszych terenach śluby kościelne odbywały się nie w niedziele, ale we wtorki. Nie wiem, z czego to wynikało - powiedziała pani Filomena.

Dwa lata trwało narzeczeństwo Apolonii i Tadeusza Sienkiewiczów z Przystawki.

- Oboje mieszkaliśmy na kolonii i znaliśmy się od dzieciństwa. W naszym przypadku swat nie był potrzebny - oznajmiła pani Apolonia. Państwo Sienkiewiczowie pobrali się we wtorek 28 listopada 1961 roku w kościele w Janowie.

- Po ślubie było przyjęcie w domu panny młodej, potem - w domu młodego. Każde z nich kończyło się darzeniem, czyli darowaniem prezentów - wspominała Apolonia Sienkiewicz.

Według niej, nie ma szczęśliwego małżeństwa bez prawdziwej miłości, zaufania i sztuki kompromisów. To wszystko gwarantuje udany związek.

Dla nich medale

Dostojnym jubilatom - mieszkańcom janowskiej gminy - Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie wręczył Zbigniew Dziedzicki, wójt Janowa.

Odznaczenia otrzymali: Helena i Edmund Piekut, Monika i Romuald Piciłowscy, Filomena i Wacław Jacewicz, Genowefa i Tadeusz Dzieszko, Teresa i Eugeniusz Jaroszewicz, Helena i Alfred Klepaccy, Albertyna i Tadeusz Krystoń, Eugenia i Stanisław Kunda, Apolonia i Tadeusz Sienkiewicz oraz Leonarda i Stanisław Szkiłądź.