- Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy - mówi Tomasz Krajewski, jeden z uczestników imprezy. - Takich pokazów powinno być więcej.
To inicjatywa Lasów Państwowych, które w tym roku świętują 90-lecie swojego istnienia. Z tej okazji leśnicy postanowili przypomnieć tradycję orylki. Wybór miejsca nie był przypadkowy, bowiem spław drewna odbywał się m.in. Kanałem Augustowskim, wzdłuż którego zlokalizowanych było 17 bindug. Tam, już od grudnia składowano wycięte w puszczy drewno, które wiosną spławiano ogromnymi tratwami. Powstawały one w wyniku łączenia tzw. tafli, których szerokość nie mogła przekroczyć 3,5 m. W innym przypadku nie mogłyby przepłynąć przez śluzę.
Przy spławie drewna, nazywanym orylką pracowało tysiące ludzi. O tym, jakie mieli przyśpiewki, jak ciężko pracowali i jak odpoczywali można było dowiedzieć się podczas sobotniej imprezy. Uświetniła ją wystawa "Źycie na tratwie, a także występ jedynej w kraju Kapeli Flisackiej z Ułanowa, która w swoich utworach wciąż kultywuje zapomniane już tradycje orylskie. (hel)
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
