Organy ścigania odnotowały już cztery takie przypadki. Śledczy podejrzewają, że za wszystkimi rozbojami stoi ta sama grupa przestępcza.
- Mechanizm działania jest bowiem bardzo podobny - uzasadniają swoje podejrzenie.
Do ostatniego napadu doszło na początku tego miesiąca w podsuwalskiej Małej Hucie. Zamaskowani sprawcy, podróżujący skradzionym samochodem audi, zajechali drogę właścicielowi kantoru. Wybili młotkiem szybę w jego aucie i zaczęli bić przedsiębiorcę. Później zabrali z pojazdu torbę, w której znajdowało się 180 tys. zł, wsiedli do innego, zaparkowanego w pobliżu samochodu i odjechali.
Świadkiem zdarzenia był mężczyzna, który po przyjeździe do domu zaalarmował policję. Tyle, że wtedy po przestępcach nie było już śladu.
Nie udało się zatrzymać także tych bandytów, którzy dwa miesiące wcześniej, w biały dzień zaatakowali innego właściciela kantoru. Mężczyzna został napadnięty, gdy wchodził do bloku na osiedlu Północ. Stracił około 300 tys. zł. Do dwóch innych rozbojów doszło na początku tego roku. Policjanci przypuszczają, że bandyci przed napadem śledzą swoją ofiarę, by poznać jej zwyczaje i rozkład dnia.
Mimo intensywnych działań operacyjnych, do tej pory nie udało się ustalić sprawców. Osoba, która naprowadzi na ich trop, może liczyć na nagrodę ufundowaną przez właścicieli kantorów. Policja gwarantuje anonimowość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
